 |
I widzę Cię i nic się nie dzieję. Niebo nie ciemnieje, tętno nie zwiększa tempa, a serce? Serce jak to serce. Głupi mięsień w klatce piersiowej wydawał się w ogóle nie zauważać Twojej obecności./esperer
|
|
 |
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
I pluć na to co było. Jebać tą znajomość, która momentami zawierała elementy pseudo miłości. Jebać to, że było, że nie wyszło, że choć kiedyś to teraz już nic./esperer
|
|
 |
minęło już tyle czasu, dlaczego wciąż boli mnie serce?
|
|
 |
Udaję, że wszystko jest ok, ale gdy siedzę sama - męczą mnie wyrzuty sumienia. Czasu nie cofnę, więc staram się z tym pogodzić. Łatwo nie jest.
|
|
 |
Mam ochotę, żebyście dali mi spokój. Zajmij się każdy swoim życiem. Robię, co robię. Nie zawsze jest dobrze, ale to moje życie, moje wybory, moje pomysły i moje wybryki. To wszystko moje, nic wam do tego!
|
|
 |
Przestałam wierzyć, że to kiedyś zmieni się. Traciłam oddech, wiesz? Dlatego teraz nie ma mnie. / Honey!
|
|
 |
Znam na pamięć Twoje myśli, a słowa odbijają się jak echo w mojej głowie.
|
|
 |
A teraz kiedy mój świat bezlitośnie się rozpada, składam Twe imię z gwiazd, układając w myślach obraz nasz. / Honey
|
|
 |
zbyt wielu chwil żałuję dziś.
|
|
 |
Życie nie obchodziło się ze mną delikatnie. Rzadko kto głaskał po główce i mówił, że jestem dokładnie taka, jaka mam być. Zawsze jakieś niedoścignione wyobrażenia na mój temat. Dzisiaj wiem, że nikt nie byłby w stanie ich spełnić będąc równocześnie wolnym człowiekiem. Dlatego właśnie teraz taka jestem. Świat mnie wychował i wyrosłam na kogoś, kto na cios reaguję ciosem. I dobrze, bardzo dobrze. Nie zniosłabym być słabą./esperer
|
|
|
|