 |
Głęboko wydycham powietrze odchylając się. Napotykam na przeszkodę. Mięśnie lekko drgnęły. Przez chwilę opieram się tyłem głowy o Twój brzuch i wysoko podnosząc wzrok obserwuję Twoje ciemne spojrzenie. - Nie strasz mnie, proszę - rzucam, uśmiechając się. Poprawiasz moje dłonie na sprzęcie, zaciskasz je na rączkach. - Mocno. Jak obsuną Ci się palce, to będzie nokaut - stwierdzasz świdrując mnie wzrokiem. Kolejne powtórzenia są perfekcyjne. Stój tu, nie ma lepszej motywacji od Twojego uśmiechu.
|
|
 |
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
Don’t you ever say I just walked away,
I will always want you.
|
|
 |
sama chwila pożegnania nie jest wbrew pozorom najgorsza. najgorszy jest ten czas po niej, kiedy uświadamiasz sobie, że coś bezpowrotnie znika z Twojego życia.
|
|
 |
czasem nie da się powiedzieć komuś, co się czuje i ten ktoś po prostu odchodzi, bo nie wie, że powinien zostać.
|
|
 |
I znowu rodzi się ta pieprzona potrzeba bycia z kimś, bo samemu nie daję się rady..
|
|
 |
'Wieczory, nie lubię wieczorów. zbyt wiele czasu na miliony pustych myśli. '
|
|
 |
'Funkcjonuję. To dobre słowo na obecny stan rzeczy. Chodzę, mówię i oddycham, czasami nawet się uśmiechnę. '
|
|
 |
'przychodzą czasem takie chwile, kiedy siadam o pierwszej w nocy na parapecie, ze łzami w oczach i dociera do mnie fakt, że nie mam już nic, że dla nikogo nie jestem najważniejsza'
|
|
 |
'przestań tak przeżywać, do cholery. to był tylko kolejny palant w twoim życiu. nie pierwszy i nie ostatni, przywyknij'
|
|
 |
'Ile razy jeszcze zasnę z tą myślą, że nie tak miało być? '
|
|
|
|