 |
|
Już tak dawno gadaliśmy, że głupio mi przerywać milczenie..
|
|
 |
|
Jego dłoń wędruje w górę od Twojego kolana. Lekki dreszcz przebiega po linii Twojego kręgosłupa i te opuszki palców, te pewne ruchy opatulające poczuciem bezpieczeństwa są piorunujące. Już rozumiesz cały ten schemat, tą wrażliwość wewnętrznej strony ud, delikatniejszą i mniej odporną na wszystko skórę. Samoistnie napinają się mięśnie Twoich ramion, a On czując to uśmiecha się w pocałunku. Da się? Nawet nie wiesz, czy to realne, możliwe, ale wiesz, wiesz, że na pewno się uśmiechnął i że gdyby miał otwarte oczy to miałby w nich iskry, które zapaliłby cały Twój świat. I dlatego boisz się spojrzeć. Bluzka mocniej przykleja Ci się do ciała, a gęsia skórka wstępuje na kark, kiedy Jego dłonie znajdują się na wysokości Twoich bioder. Wbijasz Mu paznokcie w szyje, zdezorientowany przegryza Ci delikatnie wargę. Mała strużka krwi, a Ty kochasz Go z każdą sekundą coraz mocniej.
|
|
 |
|
Chcę obudzić się w innych realiach, tymczasem dobranoc.
|
|
 |
|
Bycie niczyją nie motywuje do codziennego wstawania z łóżka.
|
|
 |
|
-Kim chcesz zostać w przyszłości? -Jego żoną.
|
|
 |
|
W końcu przeziębisz się od chłodu bijącego z Twego wnętrza.
|
|
 |
|
Im dłużej odkłada się jakąś rozmowę, tym trudniej w ogóle ją zacząć.
|
|
 |
|
Jeśli jest ciężko, to znaczy, że idziesz w dobrą stronę.
|
|
 |
|
Teraz zrozumiałam, jak człowiek może być słaby.
|
|
 |
|
Są minuty, w których można przeżyć całe lata.
|
|
 |
|
Pragnę, żeby moje sny stały się rzeczywistością. Szczególnie te z Tobą w roli głównej.
|
|
 |
|
I siedzę i patrzę i czekam bo chyba od zawsze na coś czekam. I coś mnie zjada od środka i boli, jakbym miał raka. I nie wiem co mam robić, czy z okna skakać czy siedzieć i płakać, bo oszukali mnie kurwy, śpiewali, że świat jest piękny, uwierzyłem, jaki ja byłem durny. Dali mi przepis na życie kiepski jak kiepskich życie, straciłem czas i chyba umarłem. I siedzę tak sobie, martwy i zimny jak lód, i brakuje mi ciepłych słów. I idę dalej umierać sam z niebem, i wcale nie kocham Ciebie.
|
|
|
|