 |
Tak naprawdę tęsknisz za Nim, ale się do tego nie przyznasz. Chciałabyś mieć go na wyłączność, chciałabyś żeby było tak, jak kiedyś. Bo jeszcze rok temu, w ten ciepły kwiecień On tutaj był. Siedział tuż obok. Obejmował. Był, a teraz Go nie ma. Nie wychodzisz z domu, siedzisz sama i wspominasz. Katujesz się przygnębiającą muzyką, wspólnymi zdjęciami i Jego zapachem, który gdzieś jeszcze pozostał. Wstajesz z myślą o Nim, z nadzieją, że może dziś będzie inaczej. Ile już się tak łudzisz? Jak długo jeszcze będziesz na Niego czekać? Na ile wytrzymałe jest Twoje serce, które z każdym dniem słabnie z niedoboru miłości? Gdzie jest granica między nadzieją a naiwnością? Którędy trzeba pójść by odnaleźć swoją ścieżkę? Kiedy wreszcie zrozumiesz, że choćbyś nie wiadomo jak bardzo się starała, nigdy nie cofniesz się w przeszłość?
|
|
 |
Dlaczego tak jest, że ludzie zakochują się bez wzajemności? A potem leczą się z tej chorej miłości do kogoś. Próbują normalnie żyć, ale wcale im to nie wychodzi. Udają przed wszystkimi, że jest ok, a tak naprawdę nie mogą już wytrzymać ciężaru tej toksycznej miłości. Po co to wszystko? Czy życie nie byłoby łatwiejsze bez takich problemów?
|
|
 |
Nie czekaj, aż napisze. Może On wcale nie myśli o Tobie w taki sam sposób, jak Ty o Nim. Pewnie wyszedł teraz z kumplami i wróci późną nocą, a Ty nie jesteś Jego pierwszą myślą w żadnej minucie. Nie wspomina chwil z Tobą spędzonych, nie czyta dziesięć razy tych samych wiadomości, bo pewnie już dawno je usunął. Myśli o Tobie, jak o każdej innej dziewczynie minionej przed chwilą na ulicy. Co z tego, że wymieniliście parę uśmiechów, kilka słów i masę spojrzeń. Tylko dla Ciebie czas poświęcony dla Niego, znaczył dużo. To Ty starałaś się być tam, gdzie On powinien pojawić się w danej chwili. Ubiegałaś się o spotkanie z Nim, o krótką niezobowiązującą rozmowę. Ubzdurałaś sobie to wszystko. Chciałaś by Cię pokochał, byś była dla Niego wszystkim. Pragnęłaś być Jego całym światem, a On nawet nie starał się być w Twoim świecie.
|
|
 |
dobra starczy tego teraz przyszedł czas na szczerość, wiem że się starałeś i mocno kochałeś, wiem nie chciałam tego, nie byłam gotowa na związek z tobą. odpychałam twoją miłość, mimo tego że zależało mi na tobie, na twoim szczęściu, wszystko potoczyło się tak, że dziś nie piszemy, nie spotykamy, nie rozmawiamy, ani nie dzwonimy. a tak bardzo chciałabym to teraz zmienić. teraz gdy ciebie najbardziej potrzebuje
|
|
 |
Ja wiem, że warto czekać nawet na najmniejszy promień słońca, chociaż ścieżka pełna przeszkód czasem zdaje się nie mieć końca.
|
|
 |
To, że nauczyłam się z tym żyć nie oznacza, że udało mi się zapomnieć.
|
|
 |
Chciałabym mieć możliwość bycia niewidzialną. Nie byłoby mnie aktualnie w swoim łóżku,a w Twoim - przytuliłabym Cię z całych sił,by choć na chwilę poczuć,że mam przy sobie wszystko. Nie musiałabym wtedy mówić Ci,jak bardzo mi Cię brakuje i jak cholernie odczuwam pustkę w swoim sercu po braku Twojej obecności przy mnie. Nie powiem Ci tego - nigdy. Jednak to nic nie znaczy,zawsze będzie należała do Ciebie cząstka mnie. Jakaś,najmniejsza,ale zawsze będzie. Nie zapomnij.
|
|
 |
To prawda, że dopiero z upływem czasu doceniamy to, co dał nam los.
|
|
 |
jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo.
|
|
 |
nie jestem ideałem, nikt nie jest. nie zawsze umiem pomóc, nie umiem pocieszać, jedyne co mi idzie to cierpliwe słuchanie - a czasami i to nie bardzo. boję się odpowiedzialności i trudnych decyzji. ale umiem kochać. całym sercem, tak jak tylko umiem. może nie zawsze to okazuję, ale tak jest. a prawdziwi przyjaciele są dla mnie takim prywatnym skarbem, który zakopałam głęboko w sercu. i nawet jak nie zawsze ich doceniam to oni zawsze tam są.
|
|
 |
Niekiedy, za mało odwagi, żeby nacisnąć Enter.
|
|
 |
Nawet nie wiesz w którym momencie spierdoliłeś mi życie, prawda ?
|
|
|
|