 |
i przepraszamm, że Twoja ręka musi czasem leżeć bezwładnie bo ja już nie jestem w stane jej objąć. że Twoje usta czasami czują się osamotnione ze względu na to, że moim wcale nie tęskno. przepraszam, że nie odliczam minut do naszego następnego spotkania jeszcze w trakcie poprzedniego. przepraszam, że jestem tak jakby mnie nie było. że zgubiłam rytm Twojego serca i zwyczajnie mojemu się nie spieszy by go dogonić. przepraszam.
|
|
 |
nie ma nic bardziej drastycznego niż moment, kiedy patrzysz mu w oczy i nie widzisz w nich już swojego odbicia.
|
|
 |
moment stawia się dla kogoś wszystkim jest długotrwałym procesem. natomiast moment stawania się dla kogoś nikim, jest w stanie prześcignąć prędkość światła.
|
|
 |
Chciałam umieć oddalać się i zbliżać, tak wedle potrzeby. Zwiększać dystans gdy tylko On zabiera za dużo powietrza, wracać, gdy staje się powietrzem do życia niezbędnym.
|
|
 |
To zawsze był mój problem, moja trauma, mój ból - rodzice. Fakt, że cokolwiek bym nie zrobiła to i tak nigdy nie będę wystarczająco dobra, to, że ojciec po pijaku podnosi na mnie rękę, nieopisany ból, kiedy nazywa mnie szmatą, chociaż w jego żyłach nie ma kropli alkoholu, chociaż nic nie zrobiłam, to, że dom był dla mnie zawsze tylko budynkiem w którym znajduje się pokój, który mogę zamknąć na klucz, to, że nigdy nie czułam w domu tej miłości, o której przyjaciele czasem opowiadali po pijaku, ten ból, że w domu od zawsze byłam ta złą, najgorszą, odrzucaną, to, że jestem niechciana, wiesz zmieniło mnie to, każdego by zmieniło, to właśnie przez to, tak bardzo nie potrafię ufać, nie potrafię wierzyć, że ktoś jest w stanie mnie kochać, przez nich nie potrafię czuć.
|
|
 |
- za każdym razem, kiedy spojrzę na te filiżanki po naszym rozstaniu będę wspominać jak wspólnie rozkoszowaliśmy się smakiem porannej kawy, przeplatając to pocałunkami, wiesz? - powiedziała z zachwytem. - mhm, jak się rozstaniemy ... - no tak. mam nadzieję, że pozwolą mi je ze sobą zabrać, a nawet zorganizują na nie jakąś półkę. w niebie.
|
|
 |
Zakochuje się w innych, owszem, intrygują, pociągają mnie na moment, ale wiesz, prędzej czy później odkrywam w nich coś, co tak bardzo różni ich od Niego i wszystko mija.
|
|
 |
Myślę, że mam to już za sobą, myślę, że odpowiednio wcześnie pozamykałam rozdziały które i tak zakończyłyby się fatalnie, myślę, że czas na coś lepszego, myślę, że będzie teraz jakoś dobrze ze mną, z tym wszystkim.
|
|
 |
Zwykły facet, żadna tam moja miłość, zwyczajny przyjaciel, nawet nie całkiem bliski, nie był ważniejszy od reszty, a paradoksalnie, żaden nóż w plecach nie bolał tak bardzo jak ten wbity przez Niego.
|
|
|
|