|
Wierzysz w przyjaźń? - zapytał po chwili milczenia. - Już nie - powiedziałam bez chwili zastanowienia...
|
|
|
|
O mój kochany szmatami wypchany, o mur oparty i nic nie warty. Moje serce do ciebie pika jak stara klapa od śmietnika. Jesteś jak kwiat akacji, który rośnie w ubikacji. Masz zęby jak perły, co jeden zgnity, a drugi wybity. Na tym kończe mój poemat, bo brak mi słów na twój temat. Kochany kolego, brak mi serca twego. Czy cię kiedyś zdradziłam, czy ja winna byłam? Przysięgałabym, że jesteś podobny do róży tylko masz łeb za duży, uszy konia, morda słonia, nogi sarny... taki z ciebie frajer marny. Chcialabym się z tobą umówić! Przyjdź na ulice Kopernika, wypnij dupe do pomnika, bądź w czerwonym surducie - będziesz wyglądał jak małpa na drucie.
|
|
|
A gdy już umrę pochowajcie mnie twarzą do dołu, tak aby wszyscy Ci, którzy mnie nie lubili, mogli mnie jeszcze raz pocałować w dupę ;d
|
|
|
Totalny wyjeb na wszystko tak będzie lepiej. Definitywnie!
|
|
|
Jedna miłość dla wszystkich i jedna nienawiść,
te dwie sprzeczności we mnie ciągle chcą się sławić,
umiem kochać bliźnich, umiem bliźnich ranić,
obie te opcje do możliwości granic.
|
|
|
Nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy,
Ona się zachowywała jakby to były żarty.
|
|
|
Jak coś zaczynasz doprowadź to do końca.
Masz inne zamiary, lepiej to zostaw.
|
|
|
To taki moment życia, w którym wyjdę, trzasnę drzwiami,
Nie chcę wiedzieć co będzie, nie chcę wiedzieć co z nami.
|
|
|
Życie nie bajka, a czysty hardcore,
Zycie to walka, sam sprawdź czy warto,
Trzeba walczyć, nie ma nic za darmo,
Razem damy radę to ogarnąć.
|
|
|
i znów trzeba aktorem być, założyć maskę i dalej żyć
|
|
|
nadmiar emocji by wszystko uprościć.
|
|
|
uczciwość jest kosztowną sprawą. nie oczekuj go od tanich ludzi..
|
|
|
|