 |
wiesz doskonale, że nie mogę bawić się w śniegu, bo biorę leki i mam chore nerki. dzisiaj widząc, jak kolega z klasy naciera mnie śniegiem, podszedłeś, obiłeś mu nieźle buźkę, podniosłeś mnie, przytuliłeś i wycierając mi śnieg z policzków, zapytałeś czy wszystko w porządku, czy masz mu poprawić. jak ja cię za to kocham. / malynoowa.
|
|
 |
śnieg pada jak oszalały. godzina 6, biegnę opatulona na przystanek. wiedziałam doskonale, że będę wytarzana w śniegu, więc nie łapałam nawet szczoteczki od tuszu, by nie łazić z czarnymi podkowami pod oczami. przez głowę, przyszła mi myśl, czy tamta lala będzie dzisiaj umalowana. oczywiście była. tapetka jak się patrzy, mega długie plastikowe rzęsy i śnieg na twarzy. z barbie zrobiła się, jak ostro wytarzany mop. a ja z uśmiechem na twarzy, choć byłam cała mokra miałam zaszczyt z tego, że mimo tego iż jestem cała w śniegu, wyglądam normalnie. / malynoowa.
|
|
 |
Miłości trzeba uczyć się jak jazdy na rowerze. Na początku to ciąg porażek z czasem jednak nawet upadki zaczynają przynosić radość. -Paulo C.
|
|
 |
Zycie to nie bal, to tani melanz.
|
|
 |
nadszedł przełom listopad-grudzień. czas, który najdotkliwiej przypomina o Tobie. pomyślałbyś, że rok temu, wyznawałeś mi najczulsze uczucia, jakie istnieją? przyrzekałeś, ze na zawsze. do śmierci. to właśnie te ponad trzysta pięćdziesiąt dni temu mogłam z ręką na sercu oznajmić, że jestem najszczęśliwszą osobą na Ziemi. właśnie wtedy poprosiłeś mnie o coś innego, niż pożyczenie złotówki, czy długopisu. to z Twoich ust padła prośba o miłość. // definicjamiloscii
|
|
 |
nie zbliżałam się do Ciebie po to, żeby po dwóch miesiącach, tysiącu pocałunków i czułym tuleniu w deszczu, usłyszeć, że kochasz inną. wbrew pozorom - cierpienie nie jest moją pasją. // definicjamiloscii
|
|
 |
jechałam do ciebie autobusem. nie kupiłam biletu, bo kiosk na moje nieszczęście był zamknięty. w autobusie byli kanary i oczywiście zaczęło się spisywanie danych osobowych. koleś był w podeszłym wieku. z mordy chamsko mu się patrzyło więc też byłam chamska. zapytał gdzie mieszkam, a ja z ironicznym uśmiechem na twarzy odpowiedziałam. no jak to gdzie, za sałatą. cały autobus w brecht. tak wiem, tylko ja jestem twoim najzajebistrzym kochaniem. / malynoowa.
|
|
 |
twoja najlepsza koleżanka powiedziała mi że sobie wypychasz staniiik , o kurwa, już wiem czemu on na ciebie leci ;d ! jesteś meega ;d xD
|
|
 |
ej młody , czemu mówisz do mnie w liczbie mnogiej xd ?
|
|
|
|