 |
|
... a może rzeczywiście wszystko nam się przyśniło stangret, kareta, wieczór, mój frak i Twój tren i nasze życie twarde i słodkie jak sen. Nie byłoby małżeństwa, gdyby nie nasza miłość...
|
|
 |
|
Pochyliła głowę i przycisnęła usta do jego ucha. - Mój - szepnęła. - To jedno krótkie słowo wstrząsnęło nim aż do głębi duszy. Sięgnął po jej dłonie, odwrócił je wnętrzem do góry i na każdej z nich złożył pocałunek. - Moja - odszepnął
|
|
 |
|
Kocham Jego uśmiech, który budzi mnie rankiem.
|
|
 |
|
nie sztuką jest działać na dwa czy więcej frontów, kunsztem jest pozostanie przy jednym.
|
|
 |
|
Mam silne zapotrzebowanie na twój głos,dotyk, czułość którą mnie obdarowujesz. mam sile zapotrzebowanie na Ciebie.
|
|
 |
|
mam taką straszną ochotę, położyć sie koło ciebie, na twoim łóżku, puścić jakiś film- może być nawet i horror, byleby oglądany koło ciebie, przy twoim sercu, przy twoich ustach.
|
|
 |
|
Jesteś taki boski, przy Tobie odchodzą najmniejsze troski, odchodzą wszystkie bóle, kiedy tulisz mnie tak czule..
|
|
 |
|
Nawet nie zdajesz sobie sprawy ile razy Twoje imię przechodzi mi przez myśli.. Ile malowałam serc myśląc o Tobie. Ile wylałam łez z Twojego Powodu. A Ile było uśmiechów dzięki Tobie.
|
|
 |
|
Kolejna noc. Kolejny sen. Kolejna przygoda. Kolejne miejsce. Kolejne słowa. Tylko Ty Wciąż Jeden Ten Sam.
|
|
 |
|
i wiesz co czuję, gdy patrzę na Ciebie? czuję, że unoszę się ponad gwiazdy, a Ty jesteś ich centrum. jesteś tym, który napędza cały wszechświat. dzięki Tobie wszystko nabiera sensu. całe życie, które muszę tu spędzić nabiera kolorów. widzisz? tak właśnie działasz na moją wyobraźnię. i nie potrzebuję kwiatów, romantycznej kolacji przy świecach czy willi z basenem. po prostu przyjdź, pocałuj i powiedz, że tęskniłeś, gdy nie było mnie obok.
|
|
 |
|
tylko on potrafił patrzeć na nią w sposób nieuchwytny, który przeszywał ją na wskroś. był projektantem jej snów i wynalazcą uśmiechu. fanatykiem jej kruchości. a kiedy jego serce przestało bić, własne również była zmuszona zatrzymać. przecież nie mogła pozostać niewielbiona. jej serce nie było w stanie bić bez narzucenia rytmu przez swojego partnera, zamieszkującego w jego klatce piersiowej.
|
|
 |
|
gdybym mogła zaczęłabym zabierać ze sobą koc. ale przecież nie raz, w środku zimy wtulałam się i bez niego w Twoje nagie ciało. teraz też podołam. wystarczy odsunięcie paru zniczy, zrobienie trochę miejsca. po paru chwilach moje ciało przyzwyczaja się do zimnego marmuru. wtulam się w niego i wcale nie jest tak ciężko. może jestem zahartowana. a może po prostu staram się być dzielną, wedle mojej obietnicy którą Ci złożyłam. tej ostatniej.
|
|
|
|