 |
|
` ..a teraz zamknij mnie w swoich rękach.. na zawsze. i nazwij swoim ' małym wielkim szczęściem ' . / przytulona.do.niego
|
|
 |
|
chciałabym, jak ta mała biedronka, usiąść na Twojej dłoni i się rozmarzyć.
|
|
 |
|
to słodkie spojrzenie, które kierujesz w moją stronę, kiedy się zbliżasz.. nie do opisania jest to, co wtedy czuję.. ;* / przytulona.do.niego
|
|
 |
|
..a ty dobrze wiesz, że lubię jak mnie całujesz w policzek. ;* / przytulona.do.niego
|
|
 |
|
Uwielbiam kiedy przyciągasz mnie do siebie,masz wtedy ten swój łobuzerski uśmiech na twarzy < 3 / fackyea.
|
|
 |
|
mówiąc ' mój ' wcale nie chodzi mi o to, że jesteś moją własnością.. tylko podkreślam to że jesteś ze mną.. chcę, abyśmy byli sobie bliscy, tak, jak dwie istoty, które się kochają... ; ** / przytulona.do.niego
|
|
 |
|
'nie potrzebuję romantycznych kolacji. możesz wziąć reklamówkę z piwem i worek truskawek. możesz jak zwykle pachnieć nikotynowym dymem, to nieważne.'
|
|
 |
|
Jesteśmy od chłopaków gorsze tylko w piłce nożnej. i w jeździe autem. A to tylko dlatego,
że tych dwóch rzeczy nie da robić się w szpilkach. :D
|
|
 |
|
mężczyzna, który powie Ci, że jesteś piękna zamiast krnąbrnie palnąć, że 'niezła z Ciebie dupa'. facet, który tanią obmacywankę na przystanku tramwajowym zamieni w objęcie Cię swoimi ramionami tylko po to, abyś przez moment poczuła się bezpieczna jak kilkuletnia dziewczynka w objęciach ojca. mężczyzna, który kiedy zobaczy, że trzęsiesz się z zimna, elokwentnie odda Ci swoją bluzę, zamiast próbować Cię rozgrzać w nieco sprośniejszy sposób. ten, który pod Twoją bluzką będzie szukał serca, a nie biustu. mężczyzna, który zamiast klepnąć Cię w tyłek, czule pocałuje Cię w czubek nosa. facet, który przy kolegach, przedstawi Cię jako wybrankę serca, a nie dziewczynę na jedną noc. ten, który szybki numerek w publicznej toalecie zamieni na romantyczną noc, wyścieloną płatkami róż. mężczyzna, którego obecności dzisiaj już nie zaznasz.
|
|
 |
|
ten błahy triumf, że to właśnie mnie wybrał. właśnie mnie pomimo tego, że mógł mieć każdą inną. to moją osobę wyznaczył do codziennego przynoszenia śniadania prosto do łóżka z niechlujnie włożonymi stokrotkami do mojej ulubionej filiżanki. na tej samej tacy, co rano pedantycznie wykładał serce z płatków róż. to nic, że musiałam jeść je w samotności, bo zawsze spieszyło mu się do pracy. najważniejsze, było to, że życzył mi smacznego i czule całując w czoło, kazał być dzielną, na czas kiedy nie będzie go obok.
|
|
|
|