 |
|
powiesz mi weź się odmul, powiem Ci weź se odpuść
|
|
 |
|
niby wszyscy wolni, ale co z tego,
wtopieni w beton patrzymy w niebo
|
|
 |
|
zmarnowane dni przekreślają nadzieję
|
|
 |
|
poczekaj moment daj sobie chwile drugą po niej, czas upływa, godziny mijają nie uchronnie
|
|
 |
|
weź to rzuć jak masz już dość nie jest za późno,
spójrz na braci zamiast w kółko patrzeć w lustro
|
|
 |
|
raz bliżej, raz dalej Ty i ja, niczym ruchy planet wokół gwiazd po elipsach
|
|
 |
|
widziałem Cię po drugiej stronie mostu, zbliżamy się do siebie miniemy się gdzieś po środku
|
|
 |
|
pełni pogardy względem innych, nie jeden z nas wobec prawdy bywa bezsilny
|
|
 |
|
noce przechodzą w dnie, nawyki wchodzą w krew.
pośrodku tylu sytuacji, które rodzą gniew
|
|
 |
|
a osoby, które straciły u mnie zaufanie, nie zdobędą go w pełni z powrotem. nigdy. | gazowana
|
|
 |
|
uśmiechaj się, bo kurewsko cudownie wtedy wyglądasz.
|
|
 |
|
Życie nie jest iPodem , na którym możesz słuchać swoich ulubionych piosenek .. Jest raczej radiem , w którym musisz się cieszyć tym , co akurat leci
|
|
|
|