 |
tak, wiem - to straszne uczucie, gdy widzisz go idącego z inną kobietą za rękę. w tym momencie świat jak gdyby ci się wali, nic nie jest ważne, tylko to, że dłoń, która kiedyś prowadziła cię przez życie - dziś ściska inną dłoń, nie twoją. że facet, którego kochałaś ponad życie i z którym wiązałaś tak ogromne plany - ułożył sobie życie bez ciebie, choć kiedyś mówił, że nie byłby w stanie funkcjonować bez twojej osoby. ale wiesz co? to minie, na prawdę. przyjdzie kiedyś taki dzień, że miłość do niego a jednocześnie nienawiść zamienisz w szczery uśmiech, gdy zobaczysz, że tak na prawdę on jest szczęśliwy. przepełniać będzie cię radość z tego, że ułożył sobie życie i nie ta sztuczna, na pokaz, ale ta prawdziwa. bo jeśli kochałaś go na prawdę, to nie ma opcji by było inaczej - przecież jego szczęście, zawsze było twoim.
|
|
 |
co mam zrobić żebyś mi zaufała? -przerwał milczenie. zachowuj się normalnie, dorośnij w końcu, przestać się popisywać przed kumplami, skończ z ustawkami i dragami. zacznij chodzić do szkoły, przeproś matkę którą skrzywdziłeś nie raz i daj mi poczuć że jestem dla ciebie ważna. -powiedziałam. odpalił papierosa i otworzył okno. o właśnie. -zaśmiałam się. nie potrafię. -wyjąkał. w takim razie nie mamy o czym gadać. wyszłam trzaskając drzwiami. dziś jest obok, zupełnie inny, bez paczki fajek w kieszeni, browara w ręce z ogromnym uśmiechem i książką do chemii którą mu ciągle tłumaczę. nie potrafię opisać uczucia jakim go darzę bo to coś więcej niż miłość.
|
|
 |
a już niedługo upragniona wiosna, kiedy to każdy znajdzie swoją drugą połówkę, później lato, kiedy będziemy się bawić, później jesień i zima, kiedy to będziemy leczyć rany po wiosennych związkach..
|
|
 |
tak, czasem robisz coś źle, sprawiasz mi przykrość, denerwujesz mnie, ale to ludzkie. mimo wszystko z każdym nowym dniem coraz bardziej cię pragnę, bardziej cię kocham i jestem pewniejsza, że to właśnie z tobą chcę spędzić resztę życia. tylko ty potrafisz stworzyć mi raj na ziemi.
|
|
 |
chłopak dojrzewa, gdy zakocha się naprawdę. nie dla szpanu przed kumplami i nie dla podziwu wśród jej koleżanek..
|
|
 |
zaciskam wargi, do oczu napływają łzy. serce jakby boli, a z twarzy znika uśmiech. puszczam twoją ulubioną piosenkę i wspominam wspólne chwile. właśnie tak tęsknię..
|
|
 |
miłości nie kupisz, miłości nie znajdziesz na siłę. ona sama cię znajdzie i kupi twoje serce.
|
|
 |
samotność to dobra rzecz ale tylko na chwilę. im dłużej trwa tym bardziej boli..
|
|
 |
nie płaczę przez ciebie. to nie twoja wina. przecież ty wcale nie chciałeś, żebym cię kochała.
|
|
 |
reprezentujesz najgorszy gatunek skurwysynów kochanie.
|
|
 |
że papierosy i alkohol uzależniają to jeszcze zrozumiem. ale proszę, nie on.
|
|
 |
cześć. zimno mi w stopy, mogłabym pożyczyć skarpetki które masz w staniku?
|
|
|
|