 |
Wierz w swojego scenarzystę i ... uspokój się.
|
|
 |
Chcę Ci powiedzieć, że wciąż Cię kocham, że nadal niespokojnie bije mi serce, bo nie ma Cię przy mnie, że wciąż, Twoje życie jest ważniejsze od mojego, że tak przeraźliwie tęsknię za Twoim dotykiem. Zasypiam wpatrując się w pusty pokój. Wstaję tylko po to, by wieczorem znowu zatopić się we wspomnieniach. Chcę Ci powiedzieć, że każda życiowa funkcja traci jakikolwiek sens, gdy Cię tutaj nie ma. Słońce traci swój blask, a niebo błękitny odcień. Proszę Cię, daj jakiś znak, bo wszystko tutaj co moje, umiera bez Ciebie.
|
|
 |
Trzeba umieć nabrać takiego wewnętrznego spokoju. Rozglądanie się i patrzenie na innych nie ma sensu, bo wtedy przychodzi właśnie stres, że ktoś już coś ma, a ja jeszcze nie. Wtedy popełnia się najwięcej błędów.
|
|
 |
Najciężej jest ruszyć. Nie dojść ale ruszyć. Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. To serce najpierw rusza, a dopiero nogi za nim zaczynają iść.
|
|
 |
Czy tylko ja po powrocie z pracy, muszę pić melisę, by się uspokoić!?
|
|
 |
pierwsze co zrobiła we wtorkowy wieczór po tym jak wsiadła wygodnie do jego samochodu, wyciągnęła płytę z radio i wrzuciła swoją. nagraną specjalnie dla niego. on z wielkim uśmiechem na ustach, dał jej buziaków kilka w policzek, szepnął do ucha 'młoda, uwielbiam Cię' po czym zajął się włączaniem swoich ulubionych piosenek, które to z kolei młoda przez kilka godzin mu ściągała. jednak na coś się przydała i tym razem, po czym ruszyli przed siebie w dobrych humorach z uśmiechem i szukaniem nowych 'przypałów' ♥ .. Ona go po prostu uwielbia ♥ // n_e
|
|
 |
szczęście w nieszczęściu było takie, że kiedy z całej mocy uderzyli w barierki metalowe po stronie pasażera, jej nic się nie stało. mocne ma volvo blachy. całe szczęście, że im obojgu nic nie było, ale bok samochodu już za ciekawie nie wyglądał. został przez nich porządnie ochrzczony :D // n_e
|
|
 |
znów moja droga biegnie wspólnie z J. moim J. moim - w stopniu mniejszym niż D. znów łączą nas wspólne przypały, znów szukaliśmy nocą wspólnego dymu. znów jeździliśmy kilka godzin bez sensu, wpierw uciekając jakimś dziwnym ludziom, później siedząc na dupie jakiemuś frajerowi, który śmiał mnie wyprzedzić na dwupasmówce zawiadamiając tym samym policję i frajer myślał, że się przestraszymy. jednak J ma swoje sposoby na to by uniknąć mandatu. // n_e
|
|
 |
Myślała, że ma kontrolę nad swoim życiem, że nie potrafi zakochać się tak żeby stracić wszystkie zmysły. Tkwiła w tym przekonaniu długo, bo przez 18-ście lat. Później poznała jego. Z żelaznej damy zrobił z niej kobietę uległą. Była na każde jego zawołanie, robiła wszystko czego tylko chciał. Dla niego zrezygnowała z przyjaźni, rodziny. Wyrzekła się własnych wartości. Kiedyś idealna manipulantka, teraz zagubiona we własnym życiu dziewczyna. Zostawił ją z bagażem wyrzutów sumienia, wspomnień i bólu. Jej świat legł w gruzach. Nie było już jej. Została tylko powłoka którą ludzie nadal nazywali jej imieniem. Tłumaczyli jej, że się zmieniła. Nie rozumieli jednak jednego- że ona przestała istnieć. /madulekx3
|
|
 |
Kochała go nadal. Mimo tego co zrobił i kim jest. Pamiętała nadal każdą chwilę, każdy gest i słowo wypowiadane z jego ust. Dobrze wiedziała, że nigdy już nie będzie jak kiedyś. Nie widzieli się już dwa miesiące. Mimo to kiedy tylko zamykała oczy nadal czuła jego zapach i obecność. Nie potrafiła już normalnie funkcjonować. Nie dopuszczała do siebie innych mężczyzn chociaż nigdy nie narzekała na brak powodzenia. Po prostu żaden z nich nie był nim, a właściwie tylko jego potrzebowała nadal. /madulekx3
|
|
 |
To fakt, czasem jeszcze za nim zatęsknię, zapłaczę za tym co było, powspominam, spalę paczkę fajek z żalu. Ale to nic. Z dnia na dzień przechodzi mi coraz bardziej. Z dnia na dzień jestem coraz bliżej wolności, której tak teraz pragnę. Miłość to wyrok, który ludzie wydają na siebie ze strachu przed samotnością. /madulekx3
|
|
|
|