 |
Czuję że za mało czasu nam tu zostało, by pozwolić na to, by nie być razem.
|
|
 |
Z wiatrem będzie mu posyłać pocałunki, wierząc, że wiatr muśnie jego twarz i szepnie mu do ucha, że ona ciągle żyje i czeka.
|
|
 |
Pójdę się upić i tak już nie
obchodzę Cię już,
Zapominamy żyć bez stresu,
Już żyjemy co dzień bez słów.
Boję się jutra, wspólnego
interesu
I się wkurwiam, wolałbym już nic
do Ciebie nie czuć,
Ale nie umiem tak i uwierz w nas,
Ja gubię czas wciąż, chcę
zrozumieć nas,
Próbuję tak, próbie poddaj, bo
Nie ma Cię, nie ma mnie, nie ma
nas,
Jest spoko piekło, nic nie jest
okej,
Proszę Cię, zabierz mnie stąd.
|
|
 |
Więc zdeptaj moje serce i daj mi
do woli tutaj biec,
Zgubiłem się paląc mosty, i
Nie rozumiem Cię, nie rozumiem
tych emocji,
Miłość to pojęcie względne, jest
trudna dość
I jeżeli miłość to ból, to wiemy
coś o miłości.
|
|
 |
I teraz stoję i myślę jak bardzo
będzie boleć,
gdy po tym wszystkim dam Ci po
prostu odejść.
Lecz to, co czuje do Ciebie boli
non stop.
|
|
 |
Ale teraz kiedy wiem, wokół czego kręci się to moje ''wszystko'' robi się coraz mniej bezpiecznie. Kiedy wiem, co należy zniszczyć by usunąć stąd całą mnie, jest mi do tego coraz bliżej. Coraz bardziej chwilami mam ochotę to zniszczyć i zdaję sobie sprawę, że kiedyś w przyszłości będę musiała to zrobić, bo tak robią wszyscy. A chciałabym mieć chociaż pewność, że to wszystko jakoś dobrze się skończy. Że nie będę musiała zapomnieć o niczym i nic nie będzie boleć. Lecz przecież to nie jest możliwe. Na pewno ból dopadnie mnie w końcu jeśli nie na jednym, to na kolejnym zakręcie. I umrę na wszystko co dotąd mnie bawiło, bo niczego nie będzie.
|
|
 |
Próbuję kochać siebie coraz bardziej, z każdym dniem. Daję sobie samej fory, nie krytykuję, nie niszczę. W życiu usunęłam wszystkie niepotrzebne kwestie, pozostawiłam tylko te najważniejsze. Staram się być coraz lepsza z każdym dniem. Nie zawieść. Nie mogę zawieść. Muszę być.
|
|
 |
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
|
|
 |
"Często, gdy leżeliśmy przytuleni do siebie kładłam głowę na jego piersiach. Gładził delikatnie moje włosy, a ja słuchałam jego bijącego serca. Nigdy nie wysłuchałam żadnej arytmii. Gdy zasypiał patrzyłam godzinami na niego jak oddychał miękko i spokojnie. Czasami na moment jego oddech przyśpieszał i wargi rozchylały się lekko. I wtedy chciałam być w jego głowie. Wtedy najbardziej…"
|
|
 |
Miną rok, minie następny, ale to nie wróci nigdy nawet gdy minie następny, unieś kieliszek w górę wypijmy za błędy.
|
|
 |
Bywają takie dni kiedy nie masz ochoty na nic, i w głowie masz tylko jego oczy i styl bycia.
|
|
 |
Naucz ja kochać, bo w życiu nie odczuła choćby krzty miłości.
|
|
|
|