 |
Nie rozumiem siebie samej. Nie rozumiem swojego życia, toku myślenia. Nie rozumiem, jak często mogę wracać do przeszłości i nie ukazywać tego najbliższej mi osobie. Ciągle wieczorami zmierzam się z tym co było kiedyś, stykam się myślami z przeszłością, ale nie mówię o tym często. Nie dlatego, że nie chcę. Ja tego nie potrafię, wciąż robić. Bo czuję się wewnętrznie zagubiona w tym temacie. Tyle mam jeszcze nieposkładanych myśli i wspomnień, od których jestem uzależniona, od których nie potrafię odejść bądź uciec. To co do mnie ciągle wraca, rani. Rani, ale nie zawsze jest to mocny ból. Czasami po prostu to taki wewnętrzny ból, który zamieniam na chwilę słabości, na łzy. Niekiedy zaś jest to coś silnego, coś przed czym mogę się bronić całym ciałem, a i tak to we mnie uderzy. Bo dawne życie jest nadal we mnie. Wraca do mnie niczym bumerang. I tak będzie, dopóki nie poczuję, że mogę i chcę być szczęśliwa. Nie ułożę sobie życia dopóki nie wygram z tym co było, nie dam rady inaczej żyć.
|
|
 |
To jest silniejsze. Ta nieodparta chęć pisania z Nim. Jest silniejsza ode mnie, od mojego wnętrza i od mojego serca. Wiem, że nie mam prawa robić sobie żadnych nadziei, że jeszcze będzie, jak kiedyś, że będziemy umieli ze sobą rozmawiać, ale może coś nam się uda naprawić? Może odbudujemy chociaż część naszego dawnego życia? Kiedyś rozmowy z Nim bardzo mi pomagały. Dziś są taką odskocznią od świata, spojrzeniem na życie z innej perspektywy. Z perspektywy dojrzalszej emocjonalnie osoby, która jest wzbogacona o masę doświadczeń. Dziś mogę mówić zupełnie inaczej niż kiedyś, ale wiem, że przy Nim właśnie mogę być tą dziewczyną, która potrafi okazać ból, smutek. Jest tym kimś przy kim mogę się złamać, kiedy coś mnie z przeszłości uderza w serce bądź duszę. Bo znał mnie wtedy, zna mnie dziś.. Może nie ma tak wielkiego wpływu na to co robię, co myślę i co czuję, ale wie co zrobić, co powiedzieć, aby dawne życie odeszło. Rozmowy z Nim pomagają mi poukładać, to co jest wciąż w rozsypce.
|
|
 |
Baletu cz.2 już dziś !:D hhaahah ;D
|
|
 |
I właśnie tego potrzebowałam mega baletu.. Bo facet to świnia.. Nie lepiej wypatrzeć sobie kolesia kusić go tańcem a potem jak go zdobyć już go nie chcieć.Następnie obczaić kolejnego tańcząc i gadając z jakimś typem, potem kusząco tańczyć z chłopakiem , który ma przed soba swoją dziewczynę a zarywa do mnie żeby za chwilę znaleźć się w objęciach jeszcze innego .. Tak taka była noc.. Pełna kuszenia, zabawy . Najlepsze przytulanie i tańczenie na koniec z pewnym chłopakiem.. Ale wtedy własnie uznałam, że na balecie lepiej się bawić samej.. Możesz robić co ci się podoba tańczyć , kusić , flirtować i co najważniejsze zapomnieć chociaż na jedną noc o wszystkim..Odpływasz...To jest najlepsze.../lokoko
|
|
 |
Powinnam odejść od Niego. Nie powinnam w ogóle pojawiać się w Jego życiu i tworzyć mętliku. Ale nie umiem odejść, nie teraz, kiedy jesteśmy bliżej, a przynajmniej mam takie odczucie. Rozmawiamy coraz więcej i z dnia na dzień bardziej szczerze. Znów się otwieramy przed sobą, a może to tylko chwilowy wytwór mojej wyobraźni? Jednak kiedy widzę nasze poprzednie rozmowy, to naprawdę jest duża w nich różnica. Ta szczerość jest silniejsza. Momentami mam wrażenie, że jest tak, jak było kiedyś, ale jeszcze nie do końca. Chociaż chwilowo wszystko zmierza w dobrym kierunku. Czy na długo? A może to kolejna chwila, gdy wszystko będzie trwać parę dni, a później ponownie nastąpi wewnętrzny rozpad i znów wszystko legnie w gruzach, jak zawsze? Przecież nie może być idealnie, nigdy nie będzie. Ale teraz, kiedy jest tak inaczej.. Mam większą nadzieję na to, że jeszcze uda nam się coś odzyskać, że może uda nam się odzyskać naszą przyjaźń.
|
|
 |
dziś znów mi się przypomniało jaki byłeś idealny / i.need.you
|
|
 |
fajnie jest sobie ciebie przypomnieć na chwilę / i.need.you
|
|
 |
Plątała się wiecznie. Myśli miała zbyt wiele, jak na 17 lat / i.need.you
|
|
 |
niech ktoś mnie chwyci za dłoń. tak po prostu. nie musi na mnie nawet spojrzeć. / i.need.you
|
|
 |
Kiedyś zamilkniesz, bo zabraknie Ci kłamstw / i.need.you
|
|
 |
przyjdź nocą kochanie i zostań do rana. / i.need.you
|
|
 |
ty patrzysz na mój uśmiech. Nie widzisz tej maski. / i.need.you
|
|
|
|