 |
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
 |
było już późno. siedzieli z M w parku w centrum miasta. zrobiło się zimno i poszli do samochodu. Zaczęli z sobą rozmawiać, śmiać się. było świetnie. ich oczy wpatrzone były w siebie. po chwili poczuła jego usta na swoich. całowali się namiętnie. po chwili M spytał jej czy przypadkiem nie jest w nim zakochana. ona odwdzięczyła się pytaniem i spytała czy to byłoby coś złego? zmieszany odpowiedział, że właściwie to nie wie czy źle czy dobrze, bo chwilowo ma dość związków, choć naprawdę brakuje mu tak bliskiej osoby - jak ona.! // n_e
|
|
 |
Sam nie jestem święty bo w życiu różnie jest, czasami zawiodłem chociaż starałem się, wiem.
|
|
 |
To smutne, zabiła ich ulica i miłość i przez to nic już nie będzie jak było.
|
|
 |
Mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. To tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
/?
|
|
 |
Wytrwam bo wiem , że wiara czyni cuda.
|
|
 |
jeden gest, kilka słów może zmienić wszystko
|
|
 |
przestało być jak w bajce
|
|
 |
Trzy godziny temu bardzo ładnie mi wytłumaczyła, powolnymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, że krzywdzimy się nawzajem, że tkwi między nami jakiś podstawowy konflikt. /zrób mi jakąś krzywdę
|
|
|
|