 |
CZ1. _dziwnie jest, gdy pewnego ranka budzisz sie z przeświadczeniem, że nie umiesz sie juz odnaleźć w swoim towarzystwie, za to w zupełnie nowo ukształtowanym czujesz sie rewelacyjnie. i w takich momentach zaczynasz sie martwić o to, czy cie lubia, akceptuja i czy lubia z toba przebywać. A najgorszy jest moment, gdy dowiadujesz sie, ze jednak nie. dodatkowo doskwiera myśl - co ze starymi znajomymi? niektóre relacje cieżko jest odbudować. chyba, że obie strony sie staraja. niektóre zmiany sa dobre. zaczynasz łapac co raz bliższy kontakt z osoba ktora jest kimś ważnym dla ciebie. oboje staracie sie nawiązać bliższy kontakt.. odbudować go i to co zostało stracone przez te kilka lat. zauważasz że on niewie czego chce. zmienia zdanie po kilku minutach. na to i na tamto. wpada w paranoje jak zapytasz o co kaman.. widujecie sie prawie codziennie. co jakiś czas być moze specjalnie przechodzisz obok niego. aby zobaczyć jak sie zachowa..
|
|
 |
CZ2 . ty jednak słyszysz jedną rzecz z jego ust. twoje imie. na cały głos wypowiedziane aby całe osiedle mogło usłyszeć że sie znacie. zgodziłaś sie na spotkanie. on strasznie nalegał. niby chciał pogadać itd . zgodziałaś sie na placu zabaw, niedaleko waszego osiedla. była godzina umówiona 15.30. czekała tam z kimś. Czekała 15 minut . dłużej nie mogła. była pewna że ją wystawił.. czyżby dla innej? wiedziała że nie bedzie mogła sie z nim później spotkać bo jest umówiona z rodzinna. dostała esemesa. od niego dotarł o 16.40 'Eii gdzie ty jesteś' zagubiona pomyślała. o co mu chodzi. odpisała. 'czekałam na ciebie 15 minut. najwyraźniej byłeś czymś bardzo zajety.' wracała do domu. bała sie iść przez plac zabaw. wiedziała że on napewno tam bedzie, ale też specjalnie chciała żeby ją zobaczył. poszła do okoła. zauwarzyła go, siedział z kolegą tam gdzie mieli sie spotkać. chociaż miała nadzieje że on nigdy przenigdy sie nie obruci. wiedziała, była pewna.
|
|
 |
CZ3. on tego nie zrobił jego nieszczesny kolega odwrucił sie i wygadał.. 'patrz jednak przyszła.' on nawet nie raczył sie obrucić. dotarła do domu. zastala wujka z mama w pokoju. wyszli razem, on i jego koledzy siedzieli pod kladka. czekali na nią? być może.. wyszła z klatki z dziwnym uczuciem w sercu. - teraz wie że tego dnia nigdy nie zapomni. || ms.inlove
|
|
 |
_na imprezie potrafiłeś wykrzyczeć przy wszystkich jak bardzo mnie kochasz, a w szkole nie masz odwagi odezwać sie do mnie jednym słowem. || ms.inlove
|
|
 |
|
uwielbiała pisać w trzeciej osobie. Miała nadzieję, że nikt się nie domyśli, że dziewczynę którą opisuje,jest ona sama.
|
|
 |
_-chodzice ze sobą kilka tygodnia zachowujecie sie jak byście sie znali od dziećiństwa. -bo tak jest, wychowaliśmy sie pod tym samym blokiem z tymi samymi osobami. || ms.inlove
|
|
 |
_odejź. nie mam siły nadal kłucić sie o taką błachostkę! || ms.inlove
|
|
 |
|
i gdybym rzeczywiście była na tyle mściwą za jaką mnie uważasz to właśnie podałabym Cię do sądu, zarzucając Ci; porwanie, zniewolenie, wykorzystanie i pozostawienie trwałych uszczerbków. wszystko względem mojego serca.
|
|
 |
|
kłóciliśmy się. wyzywałam Cię od najgorszych. dostałeś kilka razy ode mnie w twarz. nie żałowałam, kiedy wyszedłeś trzaskając drzwiami. byliśmy kwita. płakałam, ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia. łzy w moim życiu stały się równie neutralną czynnością co mycie zębów. płacz w porównaniu do tego uczucia które mnie przepełniało, kiedy odebrałam telefon od jakiegoś starszego, zachrypniętego policjanta, mówiącego mi, że zginąłeś w wypadku, są niczym. uczucie, które rozdzierało moje wnętrzności od środka. to paskudne uczucie, jakby Twoją klatkę piersiową przygniatało coś w rodzaju kilkudziesięcio kilogramowego głazu. nic nie równa się ze świadomością, że moje ostatnie słowa, które skierowałam w Twoją stronę, brzmiały; 'życzę Ci, aby Cię szlag trafił!' te niewyobrażalne wyrzuty sumienia, jak gdybym to ja była sprawczynią tego wypadku. jak gdybym to ja zajechała Ci tą cholerną drogę.
|
|
 |
_tak jestem pyskata, bezczelna, mam dużo wad ale jestem księżniczką własnego królestwa.|| ms.inlove
|
|
 |
_tak jesteś kobieciarzem. nie umiesz zdecydować sie która 'kochasz' || ms.inlove
|
|
|
|