 |
przepraszam, że zawsze chciałam Cię mieć, a kiedy byłeś, nie potrafiłam tego docenić. przepraszam, że zapomniałam, że tylko ja mogłam wtulać się w twoje ramiona, patrzeć jak się uśmiechasz i czuć Twój zapach. byłam taka niewłaściwa, niedzisiejsza, niezakochana. przepraszam. przepraszam, że zaprzepaściłam swoją szansę i życzę nam powodzenia, ale już nie pod pretekstem "my", a "ja" i "ty", osobno. / niechcechciec
|
|
 |
Jeśli nie możesz już płakać, polej wódki. Substytut łez./esperer
|
|
 |
W końcu nadeszła chwila, w której poczujesz to, co ja. Zrozumiesz jak wiele tracisz, co umyka ci sprzed nosa i jak głupi musiałeś być wcześniej, gdy obojętnie omijałeś to uczucie. Będziesz prosił, będziesz się starał, będziesz myślał, a co najgorsze - nie będziesz umiał przestać. Zniżysz się do tego poziomu, co ja wcześniej, upadniesz niżej, niż myślałeś, że to możliwe, stoczysz się nawet pod samo dno. Będziesz przegrywał. Będziesz stawiał wszystko na jedną kartę, a później odchodził z niczym. Będziesz płakał, krzyczał i dusił się od środka. Będziesz rzygał tą miłością. I wiesz co, to będzie bolało, cholernie mocno bolało. Będziesz próbował powiedzieć mi, co czujesz, a mnie już nie będzie. Bo właśnie przestałam na Ciebie czekać. [ yezoo ]
|
|
 |
zbliża się wieczór, kolejny, bez Ciebie. do soboty coraz bliżej a My coraz dalej od siebie, nie sądzisz że to złe? delikatnie światełko na szafce nocnej oświetla mi pokój, przepełniony bólem i tęsknotą, gdybyś tylko otworzył do niego drzwi, wszystkie te uczucia buchnęłyby na Ciebie a Ty prawdopodobnie byś upadł pod wpływem ciężaru. spoglądam w różowawe niebo i wracam znów myślami na te schody, w tą ciemną dróżkę gdzie mnie całowałeś a gdzie trzymałeś za rękę i mówiłeś, że już niedługo. do soboty coraz bliżej a my przestajemy się znać, wiesz jak mnie to boli? gdyby tylko dało się przestać kochać tak szybko jak coś do Ciebie poczułam, tak szybko jak mnie przyjąłeś a chwilkę potem odepchnąłeś. co teraz? moczę usta w zimnej, malinowej herbacie, wtedy też pachniałam malinami, lubiłeś to. teraz, kiedy odchodzisz ze wszystkim co miałam - pożegnaj się, proszę.. ~`pf
|
|
 |
To nie był przypadek, że po naszej bliskości moje żebra przestały mnie boleć, dałeś mi ukojenie, to chyba nie był przypadek, że tak bardzo kiedyś chciałam Cię poznać a kilkadziesiąt godzin temu byliśmy jednością? To chyba nie był przypadek, że po tym wszystkim poczułam miłość, przesiąknęłam rozkoszą i radością. Cholera, to chyba nie był przypadek, że po ostatniej rozmowie w radiu pojawiła się piosenka o Flircie? Chyba zrozumiałam, że dla ciebie to była tylko chwila a ja czułam się jak w niebie mając Cię w ramionach, doszło do mnie, że chyba powinnam zniknąć, bo Ty się już nie odzywasz, a ja umieram z tęsknoty i żalu. Tego się nie zapomina. ~`pf
|
|
 |
Oboje cierpieliśmy kiedyś. Oboje mieliśmy serca starte na pył. Oboje przelewaliśmy łzy za coś, co przecież nigdy nie miało znaczenia. W końcu stanęliśmy na swojej drodze i oto okazuję się, że Ty dla mnie, ja dla Ciebie. Uczyliśmy się na nowo uczuć, uczyliśmy się dotyku i tych wszystkich "miłosnych spraw". W końcu coś pękło, tama, wszystko się zepsuło. Lęk wygrał. Strach przed tym, że któreś z nas może odejść, że znowu możemy cierpieć, to sprawiło, że się wycofaliśmy. Z podniesioną wysoko głową, że niby to nic nie znaczyło, że tak miało być, że żadne z nas się nie przywiązało. Śmieszne, nie? Zależy nam na sobie, ale nie możemy być razem, bo ktoś kiedyś porysował nam duszę i wolimy sami zrezygnować z miłości, zanim miłość zrezygnuję z nas. Tęsknie, to wszystko./esperer
|
|
 |
Co z tego ze nie jesteśmy ze sobą, przecież jesteśmy sobie przeznaczeni, widocznie to nie jest jeszcze nasz czas.
|
|
 |
To nie to, że z czasem przestaję boleć, po prostu z czasem obojętniejesz. Nie pamiętam, który to raz ktoś ode mnie odszedł, że nie uroniłam ani jednej łzy, choć serce łamało się po raz tysięczny. Patrzyłam jak znowu tracę ważną osobę i nic, nie próbowałam jej nawet zatrzymać, po prostu stałam i wiedziałam, że nie mogę już płakać, robiłam to przecież tyle razy. Po pewnym czasie nie chcesz już nawet wiedzieć czemu się skończyło, co było powodem zmiany decyzji, to przecież bez znaczenia. Przyjmujesz fakt, że wszyscy odchodzą, tak jest, Ty taka jesteś. Nikt nie zostaję na dłużej./esperer
|
|
 |
Ci, którzy odchodzą naprawdę, odchodzą bez pożegnania.
|
|
 |
Jeżeli nie umiemy znaleźć drogi do siebie, może po prostu ją zbudujmy?
|
|
 |
Mogłabym ci wiele dać, to za czym tęsknisz,
mogłabym za tobą stać, uczynić wielkim
gdybyś naprawdę chciał, powiedział to głośno,
a karma jest zołzą pokaże ci samotność./ WdoWA
|
|
 |
Tęsknie za Tobą tak mocno, że ledwo mogę to znieść. Tracę oddech, kiedy spotykamy się spojrzeniami, ale szczerze to nic w porównaniu z tym co czuję, kiedy Cię nie mijam. Nie mogę uwierzyć, że to spieprzyliśmy, że szliśmy do przodu tak twardo, a złamaliśmy się na najmniejsze przeszkodzie. Nie mam siły już płakać, tyle łez już było, kiedy Ciebie zabrakło. Nie umiem pięknie, nie umiem ładnie i twórczo. Umiem szczerze, a prawda jest taka, że Twoje niebieskie oczy nie są już moje, a ja? Ja nie wiem czy jest coś po tym./esperer
|
|
|
|