 |
_oprócz tego że artystycznie rozpierdala mi się życie, to mam niezmierną ochotę na polskę, na jogurta z fraca z nią, na łaki, na stare moje miasto, na nocy spacer, na dni które już mineły. też ochotę żeby pogadać z kimś tak na serio wypłakać mu się w rękaw, nie nie sztucznie na serio, wracać do domu z czarnymi oczami od tuszu. chcę to wszystko z siebie wywalić od tak. nie pamiętać o tym co było i jest. chcę jechać i juz nie wrócić. chcę gdzieś wyjechać gdzie nikt mnie nie zna. może Chiny ? niestety mam ochotę na to co było i już nie będzie. znając moje szczęście będzie tylko gorzej. || ms.inlove
|
|
 |
nie nie mówie że to koniec przyjaźni czy coś ale skoro trułaś mi głowe prawie trzy tygodnie 'czy napewno mi sie ON nie podoba' za każdym razem odpowiadałam że 'NIE!' . wiedziałaś że miedzy nami jest mur coś w stylu tego w chinach, i nie da sie go zburzyć jedak postawiłaś na swoim na swoje dobro. wczorajszy es 'jesteśmy razem !! ' za chwilę telefon od niej i jak bardzos ie cieszy. rozgadała wszystkim na gadu, tylko chyba nie zrozumiała tego o czym ja starałam sie jej powiedzieć w prost jednak nie miałam odwagi. że chyba przyjaciółki nie powinny kręcić a czym wiecej chodzić z tym samym kolesiem co ta przed nią ? czy mi sie źle wydaje ?! || ms.inlove
|
|
 |
_taa no super, wczoraj twoje siedemnaste urodzinki. pamiętałam. straciłam 25centów na esa.. dołożyłam do tego zajebiście długi wierszyk na gadu i życzenia na nk. ciekawi mnie jedno czy za dwa tygodnie będzie tak samo tylko że od ciebie dla mnie. || ms.inlove
|
|
 |
_siedziałam sama w domu kiedy zaczął dzwonić telefon.na wyświetlaczu pokazało sie imię przyjaciółki. zaczeła sie drzeć do telefonu, 'eyyy kochana powoli!' ledwo cokolwiek mogłam powiedzieć. 'pytał! pytał! o ciebie! czemu cie nie ma przez ostatnie kilka dni!' 'a ty co na to? chyba mu nie powie....' 'sory wygadałam sie.. dobra ja lece bo już po dzwonku!' 'uduszę cie! i nie zapomnij o zeszytach dla mnie dziś!' około 14 ktoś zaczął pukać do drzwi, byłam pewna że to Magda. 'właź a nie pukasz!' nikt sie nic nie odzywał. popatrzyłam do tyłu, stal za mną z zeszytami od Magdy. 'przyniosłem ci zeszyty.. od Magdy, mówiła że chorujesz, a ona niby nie mogła ci ich przynieść wiec dlatego ja tu jestem. 'super dzięki..' zaczeliśmy gadać i gadać czemu sie między nami urwał kontakt. przecież byliśmy nie rozłączni. || ms.inlove
|
|
 |
_spotykałam się od kilku tygodni z dawno dawno poznanym kolegą. wspólne wypady do kina i na film, park czy nawet papieros o pierwszej w nocy. dziś czekał na mnie pod drzewem w parku tam gdzie zawsze się spotykaliśmy. zauważyłam że stała z nim jakaś laska. podpiegł do mnie, chciałam go obiąć. powiedział tylko 'powinienem ci powiedzieć nie jestem sam. przepraszam.' usiłował pocałować mnie w policzek. chyba dałam mu do zrozumienia jak mnie zranił, biec w drógą stronę z zapłakanymi oczami.. || ms.inlove
|
|
 |
_nienawidzę tej świadomości że wiem że w szafie mam dwie fajki. przypominają mi się dni kiedy właśnie w taki sposób chowałam je dla ciebie. || ms.inlove
|
|
 |
|
ziomek, proszę - jeśli ma nas coś poróżnić - niech to będzie poważna sprawa a nie byle jaka dziunia w blond włoskach. / veriolla
|
|
|
|