 |
|
Może jeszcze nie jest taki do końca mój. I chyba nie jest tak, że każdy skrawek Jego duszy domaga się mojej obecności. Może nigdy tak się nie stanie. Ale jest przy mnie. Wciąż,stale,niezmiennie. Zasypiam obok niego i jestem budzona jego nierównomiernym oddechem gdzieś w okolicach mojego karku. Chodzę z nim za rękę i jestem obdarzana najszczerszymi z jego uśmiechów. Mówi mi o swojej przeszłości i widzę jak dużo go to kosztuję. Poznałam jego mamę, pozwala chodzić mi w swoich koszulkach i bluzach. Lubi bawić się moimi włosami i twierdzi,że jestem najpewniejszą siebie dziewczyną jaką zna. Mogę pić z jego kubka, zbijać piony z jego kumplami i płakać z nim dusząc się przy tym dymem z jointów. Może nie jest mój, ale wiem,że nigdy do nikogo nie należał bardziej niż do mnie. / nerv
|
|
 |
|
Chciałbym pomóc jej w nas jeszcze uwierzyć i zawsze być przy niej i być potrzebny. /pezet
|
|
 |
|
Traciłam siebie dla kogoś innego,
Ale teraz widzę,
Nie chce udawać,
Więc to jest koniec Ciebie i mnie,
Bo dziewczyna, której chciałeś
Ona rozdzierała nas,
Bo jest dokładnie tym wszystkim,
Czym ja nie jestem...
|
|
 |
|
Żadnego grzechu nie żałuję, grzech to moje życie.
|
|
 |
|
Samotność, prawdziwa samotność bez złudzeń, to stan poprzedzający obłęd lub samobójstwo .
|
|
 |
|
Dlaczego on ciągle pisze? Dlaczego wysyła mi takie piosenki!?
-To proste. Bo Cię kocha.
-Jakby mnie kochał, nie zraniłby mnie! Więc.. czemu wciąż jest dla mnie taki.. ? Czemu ciągle chce pisać, pyta, martwi się?!
-Bo mu nadal zależy.
|
|
 |
|
SPAMIK. kociaki macie konto na instragramie? jak tak zarzućcie linkami w komentarzu albo w wiadomości, z przyjemnością takie perły będę followała :) BIG LOVE
|
|
 |
|
Tylko utraciwszy wszystko, można robić wszystko.
|
|
 |
|
Kondom jest współczesnym pantofelkiem kopciuszka. Zakładasz go, gdy widzisz nieznajomego, tańczysz całą noc a później go wyrzucasz. To znaczy, kondoma, nie nieznajomego.
|
|
 |
|
czasem dobrze zrobić sobie od kogoś przerwę.
|
|
 |
|
Jest taki dzień, że wstajesz rano i nic Ci się nie chce. Wszyscy Cię wkurzają , nic Ci nie wychodzi i każdy się czepia właśnie Ciebie. Myślisz ' fatum ', ale gdybyś się głębiej zastanowiła dojdziesz do wniosku , że to wcale nie Twoja wina lecz jego.
|
|
 |
|
I co teraz kurwa? Będziesz sobie o mnie przypominał co kilka dni, tygodni, miesięcy? A ja jak ta głupia będę za Tobą lecieć tak myślisz? To się kolego grubo mylisz. Nie będę latała za Tobą jak za psem gdy tylko się do mnie odezwiesz. Za późno kochanie.
|
|
|
|