 |
Obietnice rzucane na wiatr, to coś, w czym specjalizuje się najbardziej. /pierdolisz.
|
|
 |
Głupcy, nie ma czegoś takiego jak "szczęśliwy związek", choćbyś nie wiem jak kochał zawsze znajdzie się coś, co wbijając Ci się w serce, prędzej czy później rozkurwi wszystko od wewnątrz.
|
|
 |
I po chuj to robisz? Po to, żeby bolało jeszcze bardziej? Żeby całkowicie mi dojebać? Żeby łez było jeszcze więcej? Jeśli tak, to gratulacje, osiągnęłaś swoje. /pierdolisz.
|
|
 |
To wszystko znowu wraca. Powoli, małymi kroczkami dostaje się do mojego poukładanego świata, a ja dopiero teraz to zauważyłam. Staram się to pohamować, ale mi nie wychodzi. Nie mam siły walczyć ze samą sobą. Boję się, że tym razem przegram. /pierdolisz.
|
|
 |
Hajs i dragi okazały się być ważniejsze niż ja. /pierdolisz.
|
|
 |
|
za bardzo wrażliwa, za mało twarda, dziecinnie naiwna, głupio uparta .
|
|
 |
|
wakacje przeleciały mi koło nosa, ty zresztą też .
|
|
 |
Szczęście jest ulotne. W jednej chwili z uśmiechu przechodzisz w pesymizm. Każdy szczęśliwy moment w końcu mija i ustępuje miejsca łzą. To całe szczęście, o które wieczorem ze łzami w oczach prosisz, to o które tak długo walczysz, trwa znacznie krócej niż to sobie wyobrażasz. Jest kruche, delikatne, ulotne. W gruncie rzeczy, 'szczęście' to tylko rzeczownik. Więc dlaczego tak bardzo go pożądamy? I dlaczego tak szybko tracimy? /pierdolisz.
|
|
 |
Chciałam trzymać świat w dłoniach, najmocniej jak się da, ale za mocno zaciskałam pięści, no i z rąk wypadł mi świat.
|
|
 |
- Oo stary, pije od tygodnia, bez kitu, bez przerwy. -No wiem, przecież pije z Tobą. - Aaa faktycznie./ < 3
|
|
 |
Mam skurwysyńskiego kaca, skurwysyński katar, pusty portfel i głowę zajebaną obrazami Twojej twarzy.
|
|
 |
Takie tam błękitne oczy, takie tam niesamowite usta, taka tam miłość życia.
|
|
|
|