 |
|
'Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał,'/Bonson
|
|
 |
|
Potrzebuje kogoś ciepłego, kogoś kto nie obawia się okazywania uczuć, kto docenia, rozumie, kto wymaga tyle ile daje, nie więcej, potrzebuje miłości bezwarunkowej i opiekuna, kogoś kto pojmie jak bardzo złamana jestem,
|
|
 |
|
Mieszam rap z rockiem i wódkę z piwem, nie tnę się od ponad roku, nie lubię ludzi, nie czuję, zależy mi tylko na jednej sprawie, w ciągu pół roku, straciłam szóstkę przyjaciół, pale coraz więcej coraz gorszych papierosów, robię dziwne rzeczy, gadam ze sobą często, zdaje mi się, że wariuje, może jestem trochę chora, czuję, że nie jestem sobą i kurwa mać wszystko to przez faceta.
|
|
 |
|
cóż, tyle lat wspaniałej przyjaźni runęło od tak, spoko. minął już niecały rok, od kiedy wszystko się spieprzyło. nie mogę powiedzieć, że się z tym pogodziłam, bo nadal pamiętam. puszczając piosenkę Grubsona powracają wspomnienia i rozpierdala wnętrze. i mimo wszystko, gdyby teraz chciała abym wróciła, nie zrobiłabym tego. bo to zupełnie inna osoba, którą znałam kiedyś. to nie ta sama moja dawna przyjaciółka, teraz nie potrafiłabym się z nią dogadać. widocznie tak miało być, tak miało się stać i muszę się z tym pogodzić. ta cała sytuacja wiele mnie nauczyła. ja sama też już nie jestem tą samą osobą. ale trzymam się.
|
|
 |
|
patrzę w przeszłość, i widzę to wszystko co już nie wróci, tą zimową noc, kiedy jeszcze żadne z nas nie podejrzewało, jak to wszystko się potoczy, ile szczęścia, ile bólu przyniesie nam ta znajomość. oczywiście wiem, że czas nie wraca, że nie będzie już nas, ja to wszystko wiem. Ale lubię zamykać oczy i przypominać sobie twój uśmiech, to jak wybuchałeś śmiechem, nawet to jak brałeś mnie na ręce i zabierałeś w różne miejsca. I mimo bólu jaki towarzyszy tym wszystkim wspomnieniom, kocham je i zrobię wszystko by ich nie zgubić tak łatwo, bo ty byłeś bez wątpienia tym najlepszym co spotkało mnie w życiu .
|
|
 |
|
-Ym,co jeest..-szepnęłam półprzytomna otwierając oczy.Nie mogłam wydobyć wiecej słów,ponieważ umiejętnie blokował mi je swoimi pocałunkami.Odsunęłam się kładąc się spowrotem na poduszkę lecz on delikatnie odwrócił moją twarz w jego stronę-Kocham panią-szepnął całując nadal.Nie mogłam się ruszyć lecz już nie chciałam.Zupełnie przebudzona oddawałam mu swoje pocałunki.Czułam ścisk żołądka,namiętność blokująca mi oddech i te pożądanie,które narastało z każdym kolejnym jego dotykiem,w każdym zakamarku mojego ciała.Tej nocy poznał każdy najdrobniejszy szczegół mojego ciała.Nie baliśmy sie jego rodziców spiących za ścianą,ani grzmotów i piorunów dochodzących z dworu.Liczyliśmy sie tylko my i te uczucie,które z każdą minutą było coraz wieksze.Tak.Otwarcie i szczerze mogę się przyznać,że się zakochałam i pokochałam.Po kilku latach okazało się,zdobył to czego chciał.Zdobył mnie całą.Przez kilka lat,kiedy ja nie wiedziałam o Jego istnieniu on pragnął mnie poznać.I w końcu tak sie stało || pozorna
|
|
 |
|
nadszedł czas by pogodzić się z tym, że obydwoje wzajemnie robimy sobie burdel w głowie i po prostu odpuścić. / nie.zaluj.mniee
|
|
 |
|
Więc pij za wolność i wyjście na prostą, osobno, bo razem nam się zjebał światopogląd, podobno./ Bonson
|
|
 |
|
nie ma leków na samotność, stoję z nią twarzą w twarz, nie mogę uciekać.
|
|
 |
|
ona dławiła się łzami, nie potrafiła powiedzieć nic innego, cała roztrzsiona krzyczała tylko ' Jak on mógł mi to zrobić?'
|
|
 |
|
odejdzie lato, odejdą kolejne wspomnienia...
|
|
|
|