 |
|
I talking the truth which is painful sometimes
|
|
 |
|
znasz te uczucie, kiedy patrzysz na najukochańszą osobę. całujesz ją, przytulasz, widzisz uśmiech, który codziennie daje Ci moc, do dalszej egzystencji w złym świecie. w brzuchu fruwają motylki, szczerzysz się nieustannie, wierzysz, iż jebany fuks nigdy się nie skończy, że zawsze będzie chciał być Twój, nie odepchnie Cię, nie opuści.
|
|
 |
|
Nie potrzebuje kogoś, potrzebuje by ktoś potrzebował mnie.
|
|
 |
|
Nie życzę Ci źle, wiesz, bo to nieładnie. Chciałabym tylko, żebyś nie dostał, tego czego najbardziej pragniesz.
|
|
 |
|
jesteśmy zbyt mądrzy by zrezygnować z siebie, zbyt głupi by móc naprawić błędy, zbyt dziecinni by żyć według dorosłych, moralnych zasad i zbyt dorośli by dziecinnie się zatracić.
|
|
 |
|
Jednak jakiś głos w głowie nakazał jej w końcu się pozbierać. Nie robić mu tej pieprzonej satysfakcji.
|
|
 |
|
Czasami fajnie się uśmiechać. Czasami dobrze jest się śmiać z byle czego. Położyć się i patrzeć na zachodzące słońce. A rano wstać z lekkim bólem głowy ale za to z dobrym humorem. Ale tylko czasami. Bo nie mam tak codziennie. Codziennie nie jest wyjątkowo
|
|
 |
|
Poza tą małą chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
|
|
 |
|
Chodź, opowiem Ci o tym jak bardzo miałam na Ciebie wyjebane, a potem spojrzałeś w moje oczy./esperer
|
|
 |
|
Lubię jak leżymy na łóżku, a jego ręce wodzą po moich plecach. Czasami coś mówimy, chociaż nie ma nacisku, że cisza jest nieprzyjemna. Całuję mnie po szyi, nadgarstkach, obojczyku, brzuchu. Lubię jak jest tylko dla mnie, jak nikt się nie wpierdala w moje szczęście./esperer
|
|
 |
|
Lubię być Twoją kruszynką, małą, miśkiem, kochaniem, słoneczkiem, bejbem, małpą, zołzą, pysią, kochaną dziewczynką, skarbem, chociaż z ust kogoś innego doprowadzałoby mnie to do gorączki, bynajmniej nie z pożądania,/esperer
|
|
 |
|
` powinnam płakać, rozpaczać, lecz czułam tylko wielką pustkę, tkwiącą gdzieś po środku klatki piersiowej.
|
|
|
|