 |
|
Brak mi słów na opis tego jak się czuje. Czuję, że wszystko dookoła mnie przerasta a ten gość na górze daje mi kolejny dzień śmiejąc się i patrząc ile jeszcze dam radę to wszystko znosić. Sytuacja w domu przerasta mnie, mam ochotę uciec jak najdalej od rodziców i ich problemów ze sobą. Wiesz co jest najśmieszniejsze? Że kiedyś mogłam pobiec do niego, opowiedzieć mu o swoich problemach wiedząc, że mnie wysłucha w ciszy nie rzucając głupim "będzie dobrze". A dziś już nie mogę choć wiem, że nie zamknąłby przede mną drzwi nie potrafiłabym wydusić żadnego słowa z powodu braku zaufania. To wszystko przyszło tak nagle, tak niespodziewanie zabrakło mi powodów do życia.
|
|
 |
Naucz mnie tego skur**syństwa. Tej pieprzonej obojętności na wszystko. Na ludzi, na ich uczucia, na to, co czują, choć nie powinni. Naucz mnie pozorów, jak je stwarzać, utrzymać, nie pogubić się w trakcie ich trwania. Pokaż mi, jak kochać fałszywie, tak starannie to udawać. Jak grać na czyichś nadziejach, marzeniach, jak skutecznie je wykreować, by tak perfekcyjnie je zniszczyć, bez poczucia winy. Zrób ze mnie zimną sukę, taką, która straci wrażliwość, zapomni, czym ona jest, co to znaczy. Zabij moje uczucia, pozbaw mnie ich, bym nie uległa, by nie obudziło się we mnie poczucie winy, i abym nie pękła, nie wycofała się. Chcę niszczyć ludzi, tak, jak Ty. Chcę być zła, nadludzko szydercza, inna. Naucz mnie, naucz mnie wszystkiego, całego pozerstwa, przecież Ty to tak idealnie potrafisz.
|
|
 |
Czy kiedykolwiek pragnąłeś czegoś tak, że nie chciałeś tego popsuć nadzieją? | Jodi Picoult
|
|
 |
Kobiety pragną bardziej. Kobiety kochają bardziej. Kobiety starają się bardziej. Kobiety angażują się bardziej. Kobiety tęsknią bardziej. Kobiety cierpią bardziej.
|
|
 |
Pokochaj mnie. Pokochaj mnie tak jak ja ciebie teraz. Skręcaj się z tej pieprzonej miłości. Wtedy ja zaśmieję się w twarz i zobaczysz, ile straciłeś nie widząc tego wszystkiego wcześniej.
|
|
 |
I to w jaki sposób na mnie patrzył, jakbym była tą jedną, jedyną, najbardziej upragnioną. Kochałam jego spojrzenie. I usta. I to w jaki sposób mnie całował. Samym tylko pocałunkiem sprawiał, że chciało się marzyć i śnić.
|
|
 |
I po raz pierwszy czuje, że mogłabym przetrwać całe to piekło, tylko po to by móc trzymać Cię za rękę.
|
|
 |
Jak sama się kiedyś zakochasz, zrozumiesz dlaczego wciąż mu wybaczam.
|
|
 |
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
 |
Mam dość pojawiania się w miejscach, w których On przebywa. Mam dość jeżdżenia autobusem w godzinach, w których prawdopodobnie Go spotkam. Mam dość modlenia się do telefonu o wiadomość od Niego. Mam dość wpatrywania się w niebo z nadzieją, że ktoś stamtąd wysłucha moich próśb. Mam dość układania swojego życia tak, by pasowało pod Jego. Mam dość udawania, że istnieję w Jego świecie. [ yezoo ]
|
|
|
|