 |
wiesz co mogę nazwać paradoksem ? to że o Tobie mogę mówić godzinami, a kiedy widzę Ciebie nie mogę powiedzieć nic, bo szczęście na Twój widok odbiera mi głos.
|
|
 |
I tu niechodzi nawet o to czy się gniewam. nie gniewam się..ja tylko czuję się jak oszukane dziecko,któremu obiecali lizaka,a potem mu go pokazali i powiedzieli że nigdy go niedostanie .
|
|
 |
"Wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem: możemy latać tylko wtedy, gdy obejmiemy drugiego człowieka."
|
|
 |
Jesteś moim dopełnieniem. Drugą rękawiczką i butem do pary. Jesteś częścią mojego życia, bez której stanę się bezużyteczna.
|
|
 |
dobrze byłoby tak uciec z całkiem nowa twarzą...
tam, gdzie nikt Cie nie zna...
gdzieś, gdzie możesz sam tworzyć swoją historię.
bez tego całego ciężaru na plecach...
|
|
 |
nie umiem Ci powiedzieć dokładnie co do Niego czuję...
to rodzaj płomienia, który się nie spala...
to ciepło, które flirtuje wraz z dreszczem...
to łza, która spada, kiedy Słońce zaczyna się chować...
a wszystko to jest razem jakoś połączone.
widzisz?
sama nie wiem, jak mam Ci powiedzieć co do Niego czuję...
|
|
 |
zawsze zastanawiałam się jak to jest być kimś innym...
kimś, kto w ogóle nie czuje strachu...
kimś, kto idzie po trupach z głową dumnie uniesioną do góry...
zastanawiałam...
ale nie chciałam się kimś takim stać.
|
|
 |
"Człowiek może się uśmiechać, a być łajdakiem. Bezlitosnym, zdradliwym, wszetecznym, zepsutym łajdakiem."
|
|
 |
możesz nie robić mi kawy o 7 rano, możesz nie wstawać wcześniej tylko dlatego, że ja już wstałam, możesz nie myć naczyń wcale, możesz na romantyczną kolację zamawiać pizzę, tylko pojaw się w końcu w moim życiu.
|
|
 |
Czasem aż trudno uwierzyć , że prócz tandetnych lansiar i chłopców z przerośniętym ego , jest ktoś zwyczajny , kto poprawi Ci humor , kiedy go nie masz
|
|
 |
zapominam miękkość jego policzka. z wielkim trudem próbuję odtwarzać zapach w pamięci, choć wiem, że gdybym go poczuła raz jeszcze, choćby przelotnie na ulicy, wiedziałabym, że to właśnie "to ten".
|
|
 |
Można tęsknic za kimś, będąc o dwa kroki. Sama najbardziej tęskniłam za Nim w chwilach, kiedy był przy mnie. Był to na pewno inny rodzaj tęsknoty niż ta dręcząca przy większych odległościach, ale nie sposób nazwać inaczej tego dziwnego uczucia, tej szczególnej pustki, którą trzyma się wtedy w ramionach
|
|
|
|