 |
|
myslałam że nie boli... że wcale nie jest już tak najgorzej
ale jak patrzę na jego uśmiechniętą buzię, to szlag mnie bierze, że jest szczęśliwy beze mnie
|
|
 |
|
i donoszą mi o nim, donoszą, że konfident, że coś tam. i nie wiem czego oczekują. że go zmienię? że popłaczę się? że roześmieję? czy ja wyglądam na kogoś co to wszystko chce wiedzieć?
|
|
 |
|
Czy ja śnię...? Czy jest tu naprawdę? To nie marzenie senne, Znów tu jesteś na prawdę...
|
|
 |
|
-a chodzicie dziewczyny na dyskoteki?
-nie, bo proszę ja ciebie, nie jestem jakaś pierwsza lepsza dupa
|
|
 |
|
-taka ładna, i taka rozmazana
-nie wkurwiaj mnie pan
|
|
 |
|
Ty jesteś w moich ramionach, Ty jesteś dłonią w moich dłoniach, Ty jesteś wargą w moich ustach, Ty
|
|
 |
|
. Zatraciłam poczucie rozsądku.
chwilę śmiechu, chwila łez.
ludzie muszą mysleć ze jestem jakas pieprznięta.
|
|
 |
|
bo mi brakuje ciepła Twych rozchylonych warg
bo chciała bym, żeby kiedyś jeszcze było MY.
|
|
 |
|
ciężko zdobyć się na uśmiech
|
|
|
|