 |
|
...i tak właśnie wtedy się poczułam. Wykorzystana, zniszczona, wypruta z uczuć i pozbawiona serca... dosyć dramatycznie, co nie?
|
|
 |
|
przychodziłeś kiedy miałeś ochotę
rozpieprzałeś mnie w środku i wszystko dookoła
i wychodziłeś, bo po prostu miałeś na to ochotę
|
|
 |
|
był u mnie codziennie. spał w moim łóżku i jadł z mojego talerza, herbatę pił z kubka na którym pisało Twoje imię, i nigdy nawet nie zapytał, dlaczego ono tam jest i po co mi taki kubek.
był ze mną tak często, jak często nie było ciebie
|
|
 |
|
- Co ty we mnie widzisz?
- co w tobie widzę? widzę w Tobie tego M, z którym stałam w deszczu, widzę w Tobie kogoś, kto ma nieziemsko zielone oczy i nieziemsko ciepłe dłonie, kogoś kogo chciała bym zawsze kochać i kogoś kogo miłość była by dla mnie największym skarbem... ja wiem, to brzmi banalnie, ale jak opisać że ktoś jest całym światem?
|
|
 |
|
-to może się spotkamy
- o nie! nie!
-dlaczego?
-bo gdybym tylko spojrzała na Ciebie niczego nie umiała bym odmówić.
|
|
 |
|
i zapytał "mogę cię teraz pocałować?" a ja pomyslałam `żebyś to ty zapytał, a ja umiała wtedy się oprzeć...
|
|
 |
|
nie mów mi że się boisz
bo wpadnę w panikę
nie mów mi że się łamiesz
bo i ja się złamię.
|
|
 |
|
i wiesz, zastanawialam sie dzisiaj, czy umiała bym cię jeszcze raz pokochać, być z tobą i ci ufać.
i wiesz, doszłam do wniosku, że wolę tęsknić, niż drugi raz być zraniona.
|
|
 |
|
pamiętasz...ja pamiętam doskonale
ten smak upokorzenia
kiedy uderzyłeś mnie w twarz, przy wszystkich.
ja pierdolę, nie ogarniesz tego, co wtedy poczułam, a co zakryłam śmiechem.
|
|
 |
|
jedyne co powinnam była powiedzieć, to -NIE
a jedyne co byłam w stanie wydusić to -TAK
bo zapytałeś o wszystko w chwili, w której traciłam grunt, i bałam się o cokolwiek.
|
|
 |
|
ach, rozumiem Cię.
jest ode mnie ładniejsza, pewnie mądrzejsza i zawsze śmieje się z Twoich żartów. ja taka nie byłam, prawda? byłam ładna, ale nie do końca, mądra, ale trochę głupiutka, i wolałam sama opowiadać żarty niż głupkowato śmiać się z Twoich.
|
|
 |
|
bo ty jesteś taki inny. Jak gdyby Bóg zagapił się przy tobie na chmurę i dał ci wszystkiego więcej. Więcej smutku. I więcej szczęścia. Wszystko masz wrażliwsze. I słuch, i wzrok, i skórę. Tak inaczej dotykasz, jak gdybyś chciał wyczuć każdą moją molekułę i zapamiętać na zawsze. A potem opiszesz mi to wszystko tak pięknie w e-mailu i ja się tym zachwycę. Bo ty jesteś taki inny, [...]. Po prostu inny. [...], słyszysz mnie?
|
|
|
|