 |
czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to miłość
|
|
 |
"- Minęło piętnaście lat, jak wyszedłeś z domu. Nie dałeś znaku życia.
- Tak.
- Nie zostawiłeś adresu.
- Nie miałem.
- Mówiłeś, że idziesz po papierosy.
- Papierosy kupiłem."
|
|
 |
" - Dziś jest nam zbyt wygodnie?
- Na zewnątrz tak. Mamy wokół siebie coraz piękniejsze rzeczy, sami piękniejemy, pięknieje nam krajobraz wokół. Ale samym ze sobą jest nam niewygodnie. Żyjemy w pomieszaniu - wszystko nam mówi: zrobisz, co tylko chcesz, a to przecież oczywista nieprawda. To się po prostu nie zdarza. Frustrujemy się więc, mamy wątpliwości, czujemy się słabi, nie umiemy się dogadać z drugim człowiekiem. Czasem czuję, jak bardzo mi to przeszkadza. Jak nie wiem, co zrobić, jak zrobić, żeby się normalnie, bez napięcia, bez strachu, bezpośrednio kontaktować z tym, co mnie otacza."
|
|
 |
"Zacznij już do mnie wracać."
|
|
 |
"Najgorsze są noce, gdy dzielność śpi, a ja się budzę..."
|
|
 |
"Nie powiem: nie płaczcie, bo nie wszystkie łzy są złe."
|
|
 |
Jestem dla ciebie, dla siebie bym już nie żył.
|
|
 |
Ta noc, tylko ty i ja i pieprzyć cały świat!
|
|
 |
Pozwól mi zatrzymać czas, chociażby na krótką, wręcz króciutką chwilę. Niech wszystko stanie w miejscu oprócz nas. A ty? Przenieś mnie... przenieś mnie tam gdzie tajemnice sięgają ponad zenit. Odkryjmy je, napawajmy się tą wspólną magią, a to miejsce będzie naszym miłosnym sacrum. Zostawmy tam wszelkie wspólne wspomnienia otaczając je aurą nie do przebicia. One są nasze, tylko.. moje i twoje. Nikt nie jest w stanie ich nam odebrać. Są bezcenne, bezinteresowne niczym nasza miłość. A teraz już.. kończy się czas. Wszystko zostaje wprawione w ruch, a Ty znów leżysz na kanapie z jointem i odpływasz. Więc... powróć myślami w krainę wspomnień, zatrać się ze mną ponownie. / slonbogiem
|
|
 |
Jestem bezwzględna, pyskata i wredna, ale za to jestem sobą w tym fałszywym i smutnym jak pizda świecie. / slonbogiem
|
|
|
|