głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika iamablackangel

kiedyś określiłabym nas jako whiskey z colą. dzisiaj jako pizzę z ananasem. myślę  że zrozumiesz.

abstracion dodano: 22 kwietnia 2020

kiedyś określiłabym nas jako whiskey z colą. dzisiaj jako pizzę z ananasem. myślę, że zrozumiesz.

najgorszym momentem w moim życiu był ten  kiedy moje wszystkie fikcyjne wpisy tutaj o zranionej miłości ziściły się w rzeczywistości kilka lat później. nasuwa się tutaj zdanie  uważaj o czym marzysz . a w tym wypadku  uważaj o czym piszesz .

abstracion dodano: 22 kwietnia 2020

najgorszym momentem w moim życiu był ten, kiedy moje wszystkie fikcyjne wpisy tutaj o zranionej miłości ziściły się w rzeczywistości kilka lat później. nasuwa się tutaj zdanie "uważaj o czym marzysz". a w tym wypadku "uważaj o czym piszesz".

kiedy ostatni raz zostałaś tak sakramencko zraniona  że umarłaś od środka  a twoje serce zostało potraktowane tak  że przypomina resztki rozmoczonych  pokruszonych herbatników na dnie kubka z gorącym mlekiem. wtedy obiecałaś sobie  że już nigdy nie dopuścisz do takiej sytuacji. więc nawet jeśli wpuściłaś kogoś do swojego życia  podejmujesz się tego pełnej świadomości i pewności  wiedząc  że już kolejny raz nie dasz się zranić  nie dasz się ponieść uczuciom bo wiesz  że kolejny raz tego nie przeżyjesz. i tak cudem było  że raz zmartwychwstałaś. więc piszecie  spotykacie się. trzymasz dystans  zadowolona z samej siebie. i w końcu przychodzi dzień  kiedy odblokowując telefon widzisz jego zdjęcie na tapecie  łapiesz się na tym  że słuchasz muzyki tej samej którą on ci puszczał pomimo tego  że wcale ci się nie podoba. a filmy które oglądasz to wyłącznie te które on ci polecił. i wtedy pojawia się pytanie czy to już jest ten moment  kiedy powinnaś uciekać?

abstracion dodano: 22 kwietnia 2020

kiedy ostatni raz zostałaś tak sakramencko zraniona, że umarłaś od środka, a twoje serce zostało potraktowane tak, że przypomina resztki rozmoczonych, pokruszonych herbatników na dnie kubka z gorącym mlekiem. wtedy obiecałaś sobie, że już nigdy nie dopuścisz do takiej sytuacji. więc nawet jeśli wpuściłaś kogoś do swojego życia, podejmujesz się tego pełnej świadomości i pewności, wiedząc, że już kolejny raz nie dasz się zranić, nie dasz się ponieść uczuciom bo wiesz, że kolejny raz tego nie przeżyjesz. i tak cudem było, że raz zmartwychwstałaś. więc piszecie, spotykacie się. trzymasz dystans, zadowolona z samej siebie. i w końcu przychodzi dzień, kiedy odblokowując telefon widzisz jego zdjęcie na tapecie, łapiesz się na tym, że słuchasz muzyki tej samej którą on ci puszczał pomimo tego, że wcale ci się nie podoba. a filmy które oglądasz to wyłącznie te które on ci polecił. i wtedy pojawia się pytanie czy to już jest ten moment, kiedy powinnaś uciekać?

jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją  że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie  zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc  który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy  a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy  wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.'   przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru  leżącym na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali  że spadała z okna krzycząc jego imię.

abstracion dodano: 4 luty 2020

jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją, że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie, zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc, który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy, a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy, wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' - przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru, leżącym na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali, że spadała z okna krzycząc jego imię.

kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała  kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję  ale takich rzeczy nie mówi się na głos.

abstracion dodano: 4 luty 2020

kocham to rozkoszne drżenie mojego ciała, kiedy widzę go po raz pierwszy od tak dawna. powiedziałabym co wtedy czuję, ale takich rzeczy nie mówi się na głos.

wracając tutaj i czytając samą siebie  budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć  że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją  są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie  czas nie leczy ran  ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy  gdy nabierzemy dystansu do tych złych.

abstracion dodano: 4 luty 2020

wracając tutaj i czytając samą siebie, budzę każde wspomnienie jak niedźwiedzia z zimowego snu. i pomyśleć, że gdybym czytała to samo rok czy dwa wcześniej nie posiadałabym się z przeszywającego mnie bólu. natomiast dziś się uśmiecham na te same wspomnienia. z czasem łagodnieją, są wybrakowane. zostają wyłącznie jako te dobre. nie, czas nie leczy ran, ale pozwala zapomnieć o bólu. i przy okazji nasuwa się jeszcze jeden wniosek. dobre rzeczy w życiu zaczynają nas spotykać dopiero wtedy, gdy nabierzemy dystansu do tych złych.

Halo  jest tu jeszcze kto?

abstracion dodano: 21 stycznia 2020

Halo, jest tu jeszcze kto?

Przez kilka pierwszych dni po rozstaniu nienawidziłam go całym sercem. Chciałam  żeby zginął  przepadł i już nigdy nie pojawił się w moim życiu. Żałowałam każdej chwili z nim spędzonej i gdybym miała moc sprawczą cofania czasu  chciałabym nigdy go nie poznać. Ale z czasem ta nienawiść zaczęła słabnąć  a ja uświadomiłam sobie  że najbardziej na świecie brakuje mi rozmów z nim  a każda komórka mojego ciała pała nieopisanym bólem w poczuciu straty.

affection dodano: 7 sierpnia 2019

Przez kilka pierwszych dni po rozstaniu nienawidziłam go całym sercem. Chciałam, żeby zginął, przepadł i już nigdy nie pojawił się w moim życiu. Żałowałam każdej chwili z nim spędzonej i gdybym miała moc sprawczą cofania czasu, chciałabym nigdy go nie poznać. Ale z czasem ta nienawiść zaczęła słabnąć, a ja uświadomiłam sobie, że najbardziej na świecie brakuje mi rozmów z nim, a każda komórka mojego ciała pała nieopisanym bólem w poczuciu straty.

Za mało mi Ciebie za każdym razem  kiedy mam Cię na chwilę  ale wolę zadowolić się tym niż nie mieć Cię wcale.

affection dodano: 9 lipca 2019

Za mało mi Ciebie za każdym razem, kiedy mam Cię na chwilę, ale wolę zadowolić się tym niż nie mieć Cię wcale.

W takich chwilach jak ta  czasem myślę  że może mogłoby być między nami coś więcej niż pożądanie. Szkoda  że oboje tak bardzo baliśmy się zaryzykować.

affection dodano: 24 stycznia 2019

W takich chwilach jak ta, czasem myślę, że może mogłoby być między nami coś więcej niż pożądanie. Szkoda, że oboje tak bardzo baliśmy się zaryzykować.

Przez ten krótki moment byliśmy jednością i było nam razem dobrze  bo nie dopadła nas jeszcze rutyna codziennego życia. Żadne z nas nie chciało myśleć o równoległej rzeczywistości  kiedy tak leżeliśmy objęci swoimi ciałami  zapominając o konsekwencjach. I być może mogłoby być pięknie  gdybyśmy poznali się odpowiednio wcześniej.

affection dodano: 21 stycznia 2019

Przez ten krótki moment byliśmy jednością i było nam razem dobrze, bo nie dopadła nas jeszcze rutyna codziennego życia. Żadne z nas nie chciało myśleć o równoległej rzeczywistości, kiedy tak leżeliśmy objęci swoimi ciałami, zapominając o konsekwencjach. I być może mogłoby być pięknie, gdybyśmy poznali się odpowiednio wcześniej.

Czuję  że rozpadam się na miliard małych kawałeczków i nawet nie mam komu o tym opowiedzieć. Duszę w sobie wszystkie myśli i uczucia  którymi żyję od kilku dni i chyba pęknę w niewysłowionym bólu  jeśli nie będziesz w stanie ofiarować mi chociażby jednej szczerej rozmowy.

affection dodano: 20 stycznia 2019

Czuję, że rozpadam się na miliard małych kawałeczków i nawet nie mam komu o tym opowiedzieć. Duszę w sobie wszystkie myśli i uczucia, którymi żyję od kilku dni i chyba pęknę w niewysłowionym bólu, jeśli nie będziesz w stanie ofiarować mi chociażby jednej szczerej rozmowy.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć