 |
Wiesz, nie było Cię tyle czasu, a tak wiele spraw się wydarzyło.
Ktoś przyszedł, ktoś odszedł, serce pękało mi tysiąc razy
i tysiąc razy próbowałam je składać. Tak wiele razy wybuchałam
śmiechem, a potem tłumiłam płacz. Nie wiesz ile razy szłam
na samotne spacery, bo rzeczywistość była zbyt ciężka do udźwignięcia.
Nie zdajesz sobie sprawy jak często się poddawałam, by potem
wstać z jeszcze większą determinacją. Tyle się działo,
a Ciebie nie było. Nie mogłam Ci tego opowiedzieć,
nie mogłam tego z Tobą przeżyć, więc nawet jeśli teraz wracasz to
nie zmienia niczego, bo wtedy byłam sama. Mogę Ci o tym opowiadać,
ale moje serce już nigdy nie pęknie w ten sam sposób jak wtedy.
Przykro mi. Szłam samotnie tak długo, że Twoje towarzystwo jest teraz
niepotrzebne. Odzwyczaiłam się od Twojego dotyku tak bardzo,
że każde muśnięcie powoduję odciski na moim ciele.
Nie było Cię, kiedy upadałam, więc pozwól, że sama też się podniosę.
|
|
 |
Nie poddaję się tak łatwo, jak kiedyś. Dziś walczę o swoją przyszłość,
o to co kocham, o ludzi, którzy są dla mnie ważni. Kiedyś odpuszczałam,
pozwalałam losowi decydować za mnie, aczkolwiek poznałam smak bolesnej
goryczy, która nauczyła mnie, że nie mogę tak działać. Nie mogę się poddawać,
bo kiedy się poddam pokażę swoją słabość, którą ktoś może wykorzystać.
A czy tego chcę? Nie. Chcę jedynie zdobyć normalne, szczęśliwe życie.
I stać mnie na to. Jestem silna i zaradna, poświęcę wiele, aby
zdobyć upragniony cel, nie pozostawiając przy tym osób, które kocham.
|
|
 |
Nie chcę od Ciebie wiele. Nie chcę, żebyś wciąż trzymał mnie w ramionach, nie przestawał całować moich ust, włosów i głowy. Nie potrzebuję żebyś z każdym krokiem wyznawał mi uczucia, byś zapominał jak oddychać patrząc na mnie, czuwał przy mnie kiedy zamknę oczy znużona snem. Chcę tylko móc powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach tą samą dziewczyną, którą byłam przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko będziesz szedł ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochał, to tak za pamięci.
|
|
 |
Gra w zaufanie. Chcesz znać wynik? Przejebałeś
|
|
 |
Naucz się kierowac swoim życiem i stosowac do rad, jakie dajesz innym.
|
|
 |
Jest w miłości taka zasada: jak jeden spieprzy, drugi naprawia.
|
|
 |
'smak herbaty rośnie proporcjonalnie do spadającej temperatury na dworze'
|
|
 |
on oczekuje dziewczyny, która zamiast w trampkach, będzie chodzić w seksownych szpilkach. nie oczekuje dziewczyny, która będzie go kochać. tylko tej, która będzie dobrym powodem do pochwalenia się przed kolegami. nie szuka miłości tylko dzikiego seksu, bez zahamowań. dziewczyny, która zamiast błyszczyku o zapachu gumy balonowej, będzie używała czerwono krwistej szminki do ust. on pragnie dziewczyny, która zamiast 'cześć', będzie siadać mu na kolanach, szepcząc ciche 'pieprz mnie'. dziewczyny z brakiem szacunku do samej siebie. naiwnej. takiej, która da się wykorzystać w imię miłości. tej sztucznej, którą będzie ją obdarzał w zamian za całokształt jej poświęcenia.
|
|
 |
Hahaha;D koncerty mimo wszystko;D muzyka mimo wszystko;*
|
|
 |
Niesamowite, jak słaby staje się człowiek, kiedy jego szczęście zależy od drugiej osoby.
|
|
 |
może tu właśnie chodzi o to że ja wcale nie jestem taka na jaką wyglądam? może Ty, tak naprawdę mnie jeszcze w ogóle nie znasz? może tak naprawdę jestem niepoukładana jak moje włosy rano, kiedy wstaję z łóżka? może mam pewne przyzwyczajenia, których nie zmienię, i masę wad, o których nikt nie wie? może tak naprawdę za moimi brązowymi oczami nie chowa się radość i szczęście, tylko ból i łzy które moczą moją poduszkę? może właśnie wszystko się u mnie sypie, a Tobie i tak nadal wydaje się że jest wszystko w porządku, bo mam tusz na swoim miejscu, i wargi w całości? nie słyszałeś nigdy jak moje serce pęka,rozpada się kiedy to po raz kolejny słyszę że coś spieprzyłam, że to wszystko moja wina. a starałam się całą sobą. nie mianuj się więc z durnym uśmieszkiem na twarzy moim przyjacielem, bo do cholery nic o mnie nie wiesz. nie znasz mnie.
|
|
|
|