 |
Brakuje mi go . | dzyndzel
|
|
 |
tutaj zwykła codzienność, to nie fabryka snów.
|
|
 |
Fajnie jest mieć świadomość, że znalazłam grupę osób, które bez względu na czas i miejsce potrafią poprawić mi humor w niecałą minute.
|
|
 |
Ta kultura wystawia zęby gdy gadam, bo mówię ci prawdę zawsze, choć nie zawsze wypada.
|
|
 |
dlaczego ludzie tak łatwo się poddają ? - powiedziała patrząc w lustro. / paktoofoonika
|
|
 |
czasem załamuje mnie naiwność ludzi, kiedy patrzą w moje opuchnięte i załzawione oczy i wierzą, kiedy powtarzam, że już nigdy się nie samookaleczę. następnego dnia widząc moje pocięte ręce łapią mnie za rękę i powtarzają "przecież miałaś tego nie robić". nic tylko wybuchnąć śmiechem w twarz. i po takim czymś kończy się ich pomoc. / paktoofoonika
|
|
 |
czuję się jak wyrzutek, jakbym była tu zupełnie niepotrzebna, nikt nie zwraca na mnie uwagi. jestem wypluta i nieakceptowana przez tę chorą publikę, która nie jest w stanie już wytrzymać mojego wiecznego narzekania, jak mi strasznie źle. nikt nie potrafi mi pomóc, każdy zajmuje się sobą. ja pomagam każdemu, a nikt nawet nie spyta o moje uczucia. to cholernie boli kurwa. / paktoofoonika
|
|
 |
ból jest wszędzie, we mnie całej. chcesz się przekonać? dotknąwszy mej dłoni poczujesz nieograniczony chłód, będziesz podziwiać blizny na niej. dotknąwszy mojego ciała poczujesz kości, które tak bardzo odstają, a ja czuję, że nadal jestem gruba. nie mówię już o dotknięciu mych ust- zamroziłbyś się. są zaniedbane, potrzebują ciepła jego ust. dotknij moich powiek- poczujesz na sobie niewyobrażalny ból chociażby przez sekundę. on mi towarzyszy już od kilku lat. zostaw mnie w spokoju, niech Cię nie obchodzę wiecznie smutna, zdołowana ja. / paktoofoonika
|
|
 |
wiesz co boli najbardziej ? kiedy przechodzę obok niego i podziwiam go całego. rozkoszuję się każdą sekundą, gdy mogę na niego popatrzeć. a on? on mnie po prostu nie widzi. patrzy na mnie jak na powietrze. mija mnie i nawet nie spojrzy, nie rzuci swego przelotnego uśmiechu, który działa na mnie jak najcięższy narkotyk. / paktoofoonika
|
|
 |
jestem na dnie. i nie chcę żeby pomagał mi nikt inny niż Ty. nikomu innemu nie podam ręki. a jeżeli będzie chciał mi ją podać, wciągnę go do swojej krainy ciemności. jeżeli Ty mnie złapiesz swą ciepłą dłonią poczuję ulgę. moja szara rzeczywistość nabierze kolorów. ale tak się nie stanie, Ty odszedłeś. nie wrócisz. / paktoofoonika
|
|
 |
tak naprawdę to w moim świecie nie ma miłości. przeważa mrok, ból, cierpienie. czuję pustkę w sercu. ono jest złamane i zranione, krew z niego wycieka, gdy słyszę jego imię. nigdy nie myślałam o tym, że moje życie może tak wyglądać. samobójstwo to moje drugie imię . to moje przeznaczenie. niedługo się spełni.. / paktoofoonika
|
|
 |
Szczerze? Razi mnie ten cały społeczny syf. Ludzie dowartościowują się porażkami innych, poniżają, niszczą cudze marzenia i plany, bo po prostu albo zazdroszczą albo im się nudzi. Zazdrość. Tak. Ona często prowokuje do czynów, których potem żałujemy i chcemy je odwrócić ale nie możemy, bo przecież czas nigdy nie zawraca, a krzywdy wyrządzone raz bolą tak samo, gdy o nich pomyślimy, a może czasem nawet bardziej mimo, że minął jakiś okres czasu od zdarzenia... [samoczynnie]
|
|
|
|