 |
a to wszystko mnie wykańcza aż tak, że nie mam siły na nic. nie potrafię wstań, otrząsnąć się z porażki i walczyć dalej. | gazowana
|
|
 |
uzależniliśmy się sobą nawzajem, do tego stopnia, że strach przed rozłąką nas rozłączył. przez słowa takie jak 'kocham Cię mimo wszystko' robiła się afera, niepotrzebna kłótnia. chcieliśmy być ze sobą jak najdłużej, lecz nie pomagaliśmy sobie utrzymać naszego związku. nie zadbaliśmy o to, co będzie dalej.. i właśnie to było naszym błędem, który wypominamy sobie do dziś. | gazowana
|
|
 |
wiesz kiedy coś we mnie pękło? no wiesz? nie wtedy, gdy powiedział mi, że to już koniec, że wszystko jest inne, a uczucie wygasa. jeszcze miałam resztkę nadziei, która da mi siłę walczyć dalej, by to odbudować. w momencie kiedy odważyłam wyznać mu, jak bardzo go kocham mimo wszystko i jak mi go brakuje, zauważyłam obojętność w Jego oczach. to trafiło do mojego serca najbardziej. zabolało. najważniejsza osoba w moim życiu nie potrafiła być tą, która co dzień się martwiła o mnie, która co dzień była przy mnie.. | gazowana
|
|
 |
potrzeba mi kogoś, kto odprowadzi wieczorem pod dom, żeby się upewnić, czy aby bezpiecznie wracam, w każdej chwili będzie kontrolował, czy się uśmiecham, kto będzie pisał "dobranoc" i "dzień dobry", kto będzie podjadał kanapki i robił herbatę z cytryną, kogoś, kto będzie pukał do drzwi codziennie bez względu na godzinę, z kim można będzie leżeć na poduszce głowa przy głowie i w lato spać pod jednym kocem, kto umie przytulać i umie znikać kiedy potrzeba, ale tylko na niby, schowany za rogiem czekać na moment, w którym będzie mógł znowu położyć głowę na kolanach, z kim można czytać książki i oglądać filmy, a później godzinami o nich rozmawiać, kogoś, kto rzuca śnieżkami w okno i w letnie noce zabiera, żeby oglądać gwiazdy, kto pilnuje, kto opiekuje się, kto mówi, że tak, że nie, że uważaj, że pamiętaj i że nie marudź.
|
|
 |
pamiętam Jego wzrok, gdy nadchodziła pora pożegnania. zawsze było mu mało, nie mógł wytrzymać dnia beze mnie, a teraz? teraz zwykłe 'cześć' mu wystarczy, chociaż w sumie bez tego też mógłby żyć . | gazowana
|
|
 |
Nie ma Cię, kiedy najbardziej potrzebuję pomocy, Twojego wsparcia i słów otuchy. Standard.
|
|
 |
Już nawet nie wiem jak mam reagować na myśl o Twej osobie: Płaczem? Śmiechem? A może obojętnością?
|
|
 |
Uwielbiała się z nim przekomarzać, udawać obrażoną, bo wtedy podchodził do niej, obejmował i całował jak nikt inny.
|
|
 |
Zbyt wystarczająco długo karzesz na siebie czekać, wróć już.
|
|
 |
Teraz świat już się nie liczy. Ogranicza się pole widzenia, skupiasz się tylko na tym, co uznałaś za sens życia, na tym, co jest najważniejsze.
|
|
 |
Uwierzyłam Ci. I znów skończyło się tym, że dostałam zajebistego kopniaka za swoja naiwność.
|
|
 |
Znasz na bank kogoś, z kim chwile trwają zbyt krótko, że nawet całe życie to za mało.
|
|
|
|