 |
Przeżywam kryzys tożsamości.
Przeżywam kryzys uczuć swoich.
Wciąż targają mną uczucia, nieadekwatne do mojego wieku.
Zaczynam częściej myśleć o przeszłości, rzadziej zatrzymuję się na tym co jest teraz. Ignoruję wszystko dookoła i rozpaczliwie próbuję odnaleźć wehikuł czasu- umożliwiająćy mi powrót do dawnych lat. Możliwe, że wówczas wszystko było trudniejsze, skomplikowane, jednak nigdy nie przeżywałam pewnych rzeczy tak intensywnie jak wówczas.
Nie jestem szczęśliwa. Uciekam w tony notatek i książek, absorbuję każdą chwilę by przestać myśleć. Wypalam papierosa, za papierosem.
Nie podoba mi się to co jest teraz. Wszystko jest sprzeczne z moją naturą.
Sama nie wiem czego chcę.
Przeklęte sny.
|
|
 |
Trzecia w nocy. Pośród absurdu się zaczęło- miało to być krótkie i namiętne, nic nieznaczące. Ironia.
|
|
 |
Nie jestem idealna, jestem strasznie wadliwa . Boję się moich słabości, które skrzętnie w sobie trzymam i nie pozwalam abyś się z nimi zapoznał. Ale kiedyś pęknę, i tysiące miliardy słabości uwolnią się ze mnie i zatrują mój świat .
|
|
 |
Trochę na siłę i trochę błędnie w to brniemy. Co raz więcej przeszkód nie do pokonania spotykamy na swojej drodze. Chciałabym mieć pewność, że nie skończę tak jak zawsze- doprawiona Twoimi wybrykami, o których sławie słyszałam od innych, a Ty dumnie w tym przekonaniu mnie utwierdzałeś.
|
|
 |
Łóżko się kurczy, brakuje mi w nim przestrzeni, porządku.
Marzę by odgadnąć semantykę dni powszednich.
|
|
 |
Sny na jawie. Koszmary o idealnym "ja", o idealnym układzie scalonym.
Dłonie wciąż mam klejące od miodów, wargi od cynamonu, nieporadna jestem, przez te wszystkie noce.
|
|
 |
On był wszystkim i zarazem jedynym czego chciałam, a jego utrata równała się z utratą zmysłów.
|
|
 |
Hardcore w duszy, w bani Meksyk!
|
|
 |
przed oczami mam nas. nasze splecione ręce, pruderyjne spojrzenia. moją głowę skrupulatnie ułożoną na Twoich kolanach. ale nie ma słów. są tylko puste krzyki. nieme półsłowa. otwieramy usta na próżno, nie wydając z siebie dźwięków ani uczuć.treść naszych rozmów udało mi się zwyczajne wyeliminować ze wspomnień. teraźniejszość jest łatwiejsza bez obecności przeszłości.
|
|
 |
słowa czasami bolą bardziej niż czyny. ale to nie istotne. przewaga czynów na słowami jest taka, że one nie potrafią kłamać.
|
|
|
|