 |
ktoś zapytał mnie kiedyś jaki jest sens w płakaniu. ja to wiem i bliskie mi osoby też doskonale się na tym znają. i kto nigdy na prawdę nie płakał i kto nigdy nie cierpiał, nie zrozumie, jak bardzo boli każda kolejna łza. jak z każdą łzą odpływa kawałeczek nadziei. i nikt nie zrozumie ile znaczy każda rozmowa i jaką wagę mają poszczególne słowa, nikt kto nie był na skraju przepaści i nie poczuł, że powoli spada. kto nie utracił choć na chwilę poczucia godności, kto nie wie co to znaczy nienawidzić siebie i nikt kto patrząc w lustro nie miał uczucia, że patrzy na złudzenie. nie zrozumiesz nigdy, co to znaczy płakać i być smutnym. żeby to zrozumieć trzeba to poczuć. tak wielu nie potrafi czuć...
|
|
 |
najchętniej napisałabym jakąś książkę o tym, jak Cię kocham, ale to nie realne, tego się kurwa nie da opisać. / changedlife
|
|
 |
czym się różni udawana miłość od prawdziwej?
udawana: kocham te płatki śniegu w twoich włosach! prawdziwa: gdzie masz czapkę, kretynko?!
|
|
 |
nie przyznawaj się pierwsza, że kochasz. facet to facet. potrafi Twoje uczucia perfidnie wykorzystać.
|
|
 |
nie przestawaj wierzyć w miłość. ona istnieje, tylko im dłużej na nią czekamy, tym lepiej smakuje.
|
|
 |
mała wyjdź w końcu z tego gówna, które stworzyłaś w swojej głowie. zacznij żyć, czuć, przeżywać prawdziwe emocje. niebo jest za rogiem. tylko ty weź kurwa, wyjrzyj!
|
|
 |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości
|
|
 |
w końcu nachodzi wieczór, kiedy jest Ci wszystko jedno. nie zmywając makijażu w mokrym od deszczu ubraniu kładziesz się na podłodze i zasypiasz, wtulając się w dywan. nazajutrz budzisz się między jedną a drugą nogą od stołu i jedynym Twoim życiowym celem jest znalezienie zapalniczki, a następnie ponowne zaśnięcie tym razem w objęciach nikotynowego dymu. zasnąć i się więcej nie obudzić. przespać problemy. podnieś powieki, kiedy zwyczajnie, samoistnie znikną. to tak samo abstrakcyjne jak wystygnięcie zimnej już kawy.
|
|
|
|