 |
Dawaj .. rób mi dalej syf we łbie ,to nic takiego nie ? przecież w swoim już masz burdel .
|
|
 |
On Ja kochał, jak nikogo na świecie.Tylko bal się. Czego? Tego co będzie musiał poświecić. Tego ze pokocha ją tak bardzo ze nie będzie umiał bez niej żyć. Tego ze taki Twardziel jak on przecież nie może kochać.. Bo co by pomyśleli koledzy..
|
|
 |
Miłości nie ma, miłość to ściema. jak coś to tylko zauroczenie.
|
|
 |
Ona wpadała na niego przypadkiem, robiła to specjalnie. On patrzył na nią, robił to z miłości. Ale trudno im było się porozumieć słowami. Ona go kochała, ale myślała że patrzy się na nią specjalnie i tak straciła miłość swojego życia.
|
|
 |
Zaskakujesz mnie chłopczyku... robisz nadzieje i to bardzo boli.
|
|
 |
A ona lubiła jego uśmiech, beztrosko się uśmiechał, miała nadzieje że do niej, myliła się.
|
|
 |
`Proszę o usprawiedliwienie.. Powód?
- Ten blondyn z przystanku. Dziś spóźnił się na autobus. Zostałam żeby popatrzeć jak czeka na następny.
|
|
 |
`Całował jej mokre od płaczu policzki, patrzył w zapuchnięte, czerwone oczy..Gładził po nieułożonych włosach.. I powtarzał, że kocha.. Że kocha najbardziej na świecie..
|
|
 |
"Stój!"- krzyknął, jednak nie był wystarczająco szybki. Nie usłyszała nic, poza szumem wiatru. Ostatnią jej myślą było: 'dlaczego mnie nie zatrzymał...'
|
|
 |
`- Kocham Cię tak bardzo, że mogłabym wziąć ślub z Tobą nawet jutro! Choćby w dżinsach!
- Jutro odpada.
- Czemu?
- Dżinsy mam w praniu.
|
|
 |
`W trakcie rozmowy z nim dość często pisała "ZW". Bez skutku czekała, aż zorientuje się, że tu wcale nie chodziło o "zaraz wracam" tylko "zostań wiecznie".
|
|
|
|