 |
|
jestem zdolna zrobić wszystko, żeby tylko wiedzieć, że kocha wyłącznie mnie.
|
|
 |
|
mogłabym mówić bez końca o nim i o tym, ile dla mnie znaczy. ale wtedy wszystkie inne kobiety na świecie by się w nim zakochały, a gdyby do tego doszło, nie miałabym wyboru i pozabijałabym je wszystkie. wtedy tylko miałabym pewność, że moja miłość jest bezpieczna i należy tylko do mnie.
|
|
 |
|
- wszyscy mężczyźni są tacy sami. - nieprawda, on jest inny. - dlaczego tak sądzisz? - wystarczy spostrzec jak na mnie patrzy. on jest inny, wyjątkowy. jest moim własnym aniołem, bez którego moje pęcherzyki płucne zapominają pracować.
|
|
 |
|
gdyby sztuki kochania można byłoby się pozbyć raz na zawsze, ten kto by tego dokonywał, byłby milionerem. bo po świecie chodzi zbyt dużo kobiet, które cierpią, z powodu miłości.
|
|
 |
|
uszkodził jakąś cząstkę mnie, pozostawiając cały mechanizm na zawsze już niesprawny.
|
|
 |
|
i pozostało tylko to, co pozostać musiało. ból, cierpienie, rozpacz i wewnętrzny krzyk, jaki rozdzierał się w niej co wieczór, kiedy to krzyczała żeby wrócił, nie mając już siły wydobyć z siebie żadnego dźwięku.
|
|
 |
|
ból jaki po sobie pozostawił był jednym dowodem na to, że kiedykolwiek istniał.
|
|
 |
|
- wiesz, jaki jest najlepszy sposób na smutek? - jaki? - jego uśmiech, kiedy to pojawiam się w zasięgu jego wzroku.
|
|
 |
|
ta bezsilność, jaka zbiera się w kąciku oka za każdym razem, gdy przymkniesz powieki, a on przebiegnie Ci w głowie, uśmiechając się szeroko i wpatrując się w Ciebie tymi swoimi roześmianymi oczami.
|
|
 |
|
codziennie kładę się spać z tym burdelem w głowie, który powinnam była uporządkować wraz z wiosennymi porządkami.
|
|
 |
|
nie była pewna swoich uczuć. nie była pewna niczego, prócz tego, że jak na razie to właśnie on był najważniejszym mężczyzną w jej życiu.
|
|
 |
|
mam dość sporą listę marzeń. tych mniejszych i tych większych. realnych i nie do spełnienia. pozostawiam jednak jedno na bok. te największe. te na samym szczycie. marzenie posiadania Twojej miłości.
|
|
|
|