|
Jest taka miłość, wyjątkowa, trwająca 10 miesięcy. Polegająca na wypatrywaniu go na każdej przerwie. Znaniu na pamięć jego planu lekcji. Płakaniu przy ścianie z zastępstwami widząc informacje, ze jego klasa wyjeżdża na wycieczkę. Patrzeniu przez okno z sali historycznej na boisko, gdzie teraz gra w piłkę. Miłość. Szkolna miłość.
|
|
|
nie rozumiesz, nie widzisz tego co jest dla Ciebie tlenem. absurdem jest fakt, ze zauwazasz to dopiero gdy odetna Ci jego dopływ. dusisz się, po omacku starając się nabrać powietrza. wspomnienia, który jak zakażony tlen wirują w Twoich płucach dusząc Cię jeszcze bardziej. nie możesz otworzyć okna. jesteś bez wyjścia. dławienie się brakiem powietrza, czegoś najcenniejszego, najistotniejszego jest Twoim jedyną opcją, jaką możesz brać pod uwagę. warto doceniać, że nasze serce ma czym oddychać. w każdej chwili ktoś może nam zapierdolić butle tlenową. nasze szczęście.
|
|
|
zwolnijmy, żebyśmy mogli się w sobie zakochać.
|
|
|
mam szczęście,
mam coś, czego teraz chcą wszyscy.
|
|
|
niebezpiecznie jest wierzyć w to, że coś trwa wiecznie.
|
|
|
nie pokłóciliśmy się, raczej zrezygnowaliśmy z siebie.
|
|
|
Wszystko zdarza się tylko raz. I nigdy nie wraca. Jeśli będziesz próbowała wskrzeszać przeszłe zdarzenia, ominiesz to, co ma się wydarzyć w następnej kolejności.
|
|
|
Czasem nie da się powiedzieć komuś, co się czuje. I ten ktoś po prostu odchodzi bo nie wie że powinien zostać.
|
|
|
jedna sekunda zmieniła milion następnych.
|
|
|
to wszystko co się stało ? wydarzyło się zdecydowanie za szybko. W pewnym momencie zapomniałam o granicy, która jest, zapomniałam o zasadach, które od dziecka gdzieś we mnie tkwiły. Straciłam głowe dla jednego człowieka, który niewątpliwie zrobił bałagan w moim życiu. Bałagan, który pokochałam wbrew wszystkiemu i wszystkim.
|
|
|
żyję starym wczoraj , bo na nowe jutro jakoś nie mam siły.
|
|
|
zapomnisz, czas to morderca.
|
|
|
|