 |
I po raz kolejny obiecuje sobie, że już nie będę o tobie myślała, że w życiu na Ciebie nie spojrzę i że zapomnę o Tobie raz na zawsze. Jakoś nigdy mi to nie wychodzi, bo widzisz - ja tak cholernie mocno Cię kocham, że gdybym mogła Cię przytulić, ten ostatni raz, to obawiam się, ze byłabym w stanie Cię udusić./roremka15
|
|
 |
365 Good Day's = 1 Good Year = Good Life
|
|
 |
Widzisz, nawet moja staruszka się czegoś domyśla. Widzi jak o tobie mówię, a tych wszystkich wspólnych chwilach, widzi moją radość, gdy do mnie napiszesz nawet gdy przesyłasz zwykły uśmiech. Ona potrafiła to dostrzec - ty nie.
|
|
 |
Zaczęliśmy od win i fajek. Teraz kolej na haszysz. Później przyjdzie pora na kwas, valium i efedrynę. A później heroina. Będziemy prawdziwymi ćpunami - jak Ci wszyscy z dworca ZOO.
|
|
 |
"-Kaśka, wyobraź sobie tak.. - No słucham : ) - Językiem dookoła sutka" / Hhaha, beka! roremka15 & broken_dreams
|
|
 |
'Twoje włosy. Jego włosy. Czujesz ja na karku, wplątujesz w nie swoje palce. Na szyi czujesz jego zimny oddech, Dreszcz przemyka po całym twoim ciele. Ręką zjeżdża na twoje plecy - odsuwa delikatnie suwak twojej czarnej sukienki, nie przestając przy tym całować cię po obojczykach. Następnie jego ręka znajduje się na twoich pośladkach, później na udzie. Sukienka zsuwa się z twojego ciała. Jedną ręką rozpina twój biały stanik i rzuca go w kąt ciemnego pokoju. Zaczyna całować twój brzuch, piersi, szyję... / 80 słów potrafiące doprowadzić mnie niemalże do orgazmu.
|
|
 |
szczęśliwego nowego wszystkim moblowiczkom i moblowiczom! szczęścia szczęścia i jeszcze raz weny skarby : *
|
|
 |
|
- Jeżeli naprawdę czegoś pragniesz, to to dostaniesz. Wiesz, wiara czyni cuda. - Serio? - Nie. // ugaspragnienie
|
|
 |
Siedzę na szkolnym korytarzu a zza rogu wyłaniasz się ty ' nie kocham go, jak on w ogóle wygląda, ma zrąbany charakter, cały jest zrąbany, co mi się w nim podobało, mój Jezu...' - siema - no heej ' no dobra, kocham go'
|
|
 |
Wiesz, że jesteś osobą, za którą tęsknie najbardziej? Nie, pewnie że nie wiesz. Brakuje mi naszych wspólnie spędzonych wieczorów, gdy pożyczałeś mi swojej kurtki, a ja w zamian dawałam Ci moją bluzę. Składaliśmy się na wspólne fajki, piliśmy jedno piwo, uczyłeś mnie wciągać tabakę tak, by nie upaprać sobie przy tym całego nosa, wymienialiśmy się piosenkami a do domu wracałam przesiąknięta twoimi perfumami. Na prawdę brakuje mi tych błahych chwil, kiedy wtuleni w siebie obiecywaliśmy sobie, że nic nie powiemy twojej dziewczynie, a ty bawiłeś się moimi palcami, od czasu do czasu zerkając na mnie, myśląc, że nie widzę.
|
|
|
|