 |
wiesz co jest poniżające? poniżające jest kochać człowieka, który ma Cię za nic.
|
|
 |
Rozłąka sprawia, że serce kocha bardziej.
|
|
 |
-i'm gonna kill you. -hahaha. -no, seriously, run.
|
|
 |
nie wierzyłam w przeznaczenie. cały ciąg wydarzeń, wszystkie kontuzje, mniejsze czy większe, dały mi jednak czas wstrzymania. z prawdopodobieństwem wstrząsu mózgu, hamowałam jedynie łzy, będące połączeniem bezsilności i irytacji. leżałam w łóżku, a głowa nie wytrzymywała czytania. rozmyślenia, analizowanie wszystkiego i jakiś obcy głos, który uświadomił mi, iż w całym tym braku czasu, pomyliłam w życiu zakręty.
|
|
 |
potrzebowałam tego kubła zimnej wody. jakiegoś plaska w twarz, który uświadomi mi, co robię. tej szczerości i wyrzucenia mi podłych posunięć, które zaczęły znajdować się na porządku dziennym w moim zachowaniu. i ruszyło mnie tam, w okolicach mostka - a jednak serce spełnia trochę ważniejszą rolę, niż umożliwianie egzystencji. mając przed sobą tak rzeczywistą perspektywę stracenia tego wszystkiego, z zaciśniętym gardłem przyjmowałam w końcu informację, że w pojedynkę nie dam rady w życiu. nie bez niej.
|
|
 |
dziś, wczoraj, przedwczoraj, dwa, trzy, cztery, pięć czy sześć dni, tydzień, dwa czy trzy, miesiąc, dwa, trzy temu, kurwa czy to ważne? odkąd sięgam pamięcią, odkąd ożyło szczęście, a serce z sekundą uderzyło mocniej, odtąd On jest przy mnie, jest dla mnie, jest obok. / endoftime.
|
|
 |
Widziałam łzy mężczyzny. Widziałam go krzyczącego i przerażonego stratą kobiety, którą kocha.
|
|
 |
Cieszę się z każdej chwili, bo nie wiem co mnie czeka. Może będzie nam lepiej, nie wiemy, czas ucieka.
|
|
 |
bose stopy stają się coraz bardziej chłodniejsze od zimnych płytek w łazience. dym z papierosa kieruje się w stronę uchylonego okna. jest cicho, momentami za bardzo. z kranu co jakiś czas spada kropla wody. oczy prawie same zamykają się z przemęczenia. ogarnia mnie pustka, której nie potrafię się wyzbyć. w takich momentach brakuje mi Ciebie. wróć już, proszę, bo dłużej tak nie dam rady. [ yezoo ]
|
|
 |
kiedy się urodziłam na Jej twarzy pojawił się uśmiech, radość była jeszcze większa, gdy lekarz powiedział, że dziecko jest zdrowe. każdego następnego dnia, nosiła mnie przy swoim sercu. delikatnie całowała w maleńką główkę i opiekowała się z całych swoich sił. to przy Niej postawiłam swoje pierwsze kroki. byłam Jej oczkiem w głowie, które dawało masę szczęścia. łapałam Ją za rękę i słodko mówiłam ' mama '. to pod Jej opieką wsypałam sobie do oczu sól, czy sprzedawałam domowe produkty w fikcyjnym sklepie. każdego dnia udowadniała swoją wielką miłość tym, że po prostu zawsze przy mnie była. żałuję każdego złego słowa w jej stronę, każdego niepoprawnego ruchu i tego, że byłam w stanie Ją zranić. mimo wszystko Ona zawsze będzie najcudowniejsza, bo nigdy nie zamieniłabym Jej na żadną inną. wszystkiego najlepszego, Mamo. [ yezoo ]
|
|
 |
matematyka jest jak dobra impreza - nikt nie ogarnia.
|
|
 |
co z tego, że każdą nieudaną akcję musiał przepchnąć alkoholem. że nawet drobne wkurwienie musiał wyrzucić z siebie, wydzierając mordę. że przez kłótnie ze mną wyżywał się na innych. że kochał, ale trudno Mu było to okazać. że był, ale nigdy wtedy, gdy Go potrzebowałam. że używał siły, gdy tylko miał na to ochotę. co z tego, że był typem cwaniaka. i tak mimowolnie zawładnął moim sercem. [ yezoo ]
|
|
|
|