 |
pozwólcie mi przestać oddychać.
|
|
 |
nie chcę od Ciebie uciekać.
|
|
 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
nikt nie wie, jak naprawdę jest, gdy zostaję sama. kiedy nastaje ciemność, pozostawione w tyle stronice stają się przeszłością, gdy milknę i zostają same myśli. nikt nie wie, bo najistotniejsze przymioty skrywam przed światem. odkąd pamiętam.
|
|
 |
niech w końcu ktoś przetnie liny, które nie pozwalają się mi wzbić wyżej.
|
|
 |
niby wiem co czujesz, ale wolę jak mi to mówisz.
|
|
 |
te kilka słów, które powtarzałeś dziś tak wiele razy, echem odbija się w mojej głowie. Nienawidziłam chwil, w których je mówiłeś.
|
|
 |
nie mam ochoty rozmawiać z Tobą, czuć dotyk Twojej zimnej dłoni wędrującej po moich rozgrzanych policzkach. Nie chce czuć Twoich palców delikatnie ocierających moje łzy. Chcę teraz zostać sama, przez to co zrobiłam.
|
|
 |
piątek trzynastego. data mówi sama za siebie. jest źle.
|
|
 |
Zaczynając od wstawania każdego dnia wczesnym rankiem, przez samotność przy kubku kawy na śniadanie, przez marznięcie na przystanku, przez spanie w autobusach po poprawki ocen w szkole na koniec semestru. Przez wymianę uśmiechów z ludźmi w szkole, przez kupowanie słodkości na drugie śniadanie, przez liczenie czasu do końca lekcji, przez wypady na pizzę po zakupy po szkole. Przez wracanie w ciemności, przez branie gorącego prysznicu, przez picie gorącej herbaty w łóżku po samo zaśnięcie, a nawet i dalej. Potrzebuję Cię, bo bez Ciebie to wszystko nie ma najmniejszego sensu. To jak robienie herbaty bez wrzucenia uprzednio saszetki herbaty do kubka. Jak branie kąpieli bez użycia wody. Jak telefon bez baterii. Jak muzyka z wyciszonym dźwiękiem w telefonie. Jak.. jak ja bez Ciebie. /happylove
|
|
 |
|
Jesteś najlepszym przykładem na to, że nie tylko panienka może się skurwić./esperer
|
|
|
|