 |
|
W prawdziwej przyjaźni nie chodzi o to, żeby być nierozłącznym, tylko o to, żeby rozłąka nic nie zmieniała.
|
|
 |
`Nic mnie nie boli bardziej niż obojętność. /k921
|
|
 |
przerzuciwszy stertę porozwalanych ubrań na kupkę, zaczął chodził w tą i z powrotem. - czyste ubrania mieszają Ci się na podłodze z tymi pobrudzonymi nutellą. pochłaniasz książka za książką, i pewnie nie zwróciłaś uwagi na to, że za zakładkę służy Ci obecnie bilet do kina z zeszłego miesiąca. dwa kubki z resztami herbaty na szafce i zużyte chusteczki, bo wciąż wzruszasz się na tych romansidłach. jesteś tak potwornie niezrozumiała dla mnie. - choć starał się mówić spokojnie, wychodziło chaotycznie. ukucnął naprzeciw, a widząc łzy wzbierające w moich oczach z obawy, że to wszystko co było między nami zaraz się skończy, pogłaskał mnie wierzchem dłoni po policzku. - ale taką, nie żadną inną, chcę Cię mieć. i kiedyś zrozumiem, co masz tam w środku.
|
|
 |
Take my love / sticktogether
|
|
 |
na pytanie o znaki szczególne mówię o bliźnie na ramieniu lewej ręki. chcę kontynuować, lecz kręcąc głową uciszają mnie. o tych na sercu nie chcą słyszeć.
|
|
 |
wśród ponad trzech tysięcy wpisów tutaj nie ma żadnego, który w pełni opisałby to kim dla mnie był. to zabawne, że zawsze brakuje mi słów, by to opisać. brakuje jakiegoś zwrotu, który unaoczniłby magię wspólnych chwil, każdego oddechu, spojrzenia. nie wiem, jak określić to, co czułam i to, co teraz duszę podświadomie w sercu oraz zamykam przed światem na wszelkie sposoby. przeszukując słownik szukam określenia na to, co działo się w moim organizmie w odpowiedzi na Jego dotyk - wszystko jest tak banalne. pod przykrywką zapomnienia, wciąż cofam się w przeszłość. spójrz na moje serce. czarnym atramentem wypisane każde z Jego słów wypala podłużne rany.
|
|
 |
właśnie odprowadził Ją do domu. puścił Jej rękę i odpala papierosa. Ona uśmiecha się - w świetle księżyca Jego twarz wygląda nieziemsko. słyszy pożegnanie, czuje dłoń wplecioną w swoje włosy i Jego pełne wargi. czuje to szczęście, którego ja już nie mam.
|
|
 |
Do każdego prawdziwego uczucia dołącza z czasem przyzwyczajenie. | desperacko
|
|
 |
Kiedyś byliśmy tak blisko, pamiętasz? A dziś, dziś obcy sobie ludzie. | desperacko
|
|
 |
Najbardziej boli fakt, że podczas gdy ja zrobiłabym dla Ciebie wszystko, Ty najzwyczajniej w świecie mnie olałaś. MI mimo wszystko kocham Cię na tyle mocno, że wystarczyłoby jedno Twoje słowo, żeby wszystko wróciło do normy. Do tego pierdolonego stanu, gdy chciałam wierzyć, że Tobie też zależy. I znowu tak pięknie mogłabyś kłamać mi prosto w oczy. A ja znowu bym Ci uwierzyła. Żeby tylko znowu było dobrze. Żeby nie stracić tego, co od dwunastu lat dawało mi siłę, by przetrwać kolejne dni. Co Ty, najzwyczajniej w świecie, masz w dupie. /chockoboom
|
|
 |
To przykre, gdy zostawia Cię jedyna osoba, w której pokładałeś nadzieję. /chockoboom
|
|
|
|