 |
i to nieustanne pragnienie by posmakować jeszcze raz twoich warg.
|
|
 |
opowiadałam mu o tym jaka jestem silna, samodzielna, niezależna. pogłaskał mnie po głowie, pogłaskał moją samotność.
|
|
 |
spójrz w jej załzawione oczy i powiedz, że nigdy nie kochałeś.
|
|
 |
jestem w pobliżu, czuję, słyszę, ale tak naprawdę to nie jestem ja.
|
|
 |
chciałam mu udowodnić, że potrafię dać sobie radę bez niego, a wtedy on postanowił mi pokazać, że jest mu całkiem dobrze beze mnie. i tak się nawzajem zabijaliśmy tym naszym pozornym szczęściem.
|
|
 |
on już nie wróci. za bardzo dostał prawdą w twarz.
|
|
 |
przyszedł, narobił syfu, odszedł. znajome?
|
|
 |
słuchałam, gdy mówiłeś. mówiłam, gdy potrzebowałeś pocieszenia. uśmiechałam się, gdy ty to robiłeś. płakałam, gdy tobie życie waliło się na grzbiet. w zamian otrzymałam soczyste "spierdalaj", gdy to ja potrzebowałam pomocy.
|
|
 |
czasem brakuje mi tchu, żeby wziąć te wszystkie zmartwienia, błędy, rozczarowania na jeden wdech.
|
|
 |
nie pytasz dokąd idę, ale wiem, że idziesz tam za mną.
|
|
 |
głęboko w płuca, za wszystkie nasze dni.
|
|
 |
wycofuję się. mam dosyć. przepraszam i dziękuję.
|
|
|
|