 |
pomyśl jak się czułam, gdy z dnia na dzień brakło mi nadziei.
|
|
 |
Ciężko do ludzi dziś mieć zaufanie teraz mam znamię bo życie to walka. Szczerych przyjaciół policzę na palcach.
|
|
 |
Usiadłam i zaczęłam się zastanawiać co tak na prawdę przyniosło mi szczęście w życiu. Jedną myślą jaka przyszła mi do głowy byłeś TY. Twoja osoba, która sprawiała, że jednym uśmiechem, słowem, tonem głosu sprawiałeś, że moje serce biło jak szalone. Że oczy przepełniały się łzami szczęścia
|
|
 |
Bycie z kimś to brak możliwości wyłączenia telefonu, to gorzej niż korporacja i praca w policji, to niemożliwość pójścia na melanż bez ubeckiego telefoniku o pierwszej w nocy, gdy ty już radośnie rzygasz koledze na najniższe piętro lodówki, a on sam pije w wannie z gwinta, błogo podśpiewując hymn Ligi Mistrzów. Tak, singlom jest lepiej.
|
|
 |
-Tęskniłem. Coś mnie ominęło przez ten czas? -spytał stając w jej drzwiach, ze słonecznikiem w dłoni, jednym z najszczerszych uśmiechów na twarzy i blaskiem w oczach identycznym jak jeszcze niedawno temu.
-Nie -odpowiedziała -nic poza wieloma łzami, kilkoma nieprzespanymi nocami, dresami ubrudzonymi od czekoladowych lodów i mnóstwa beznadziejnych "będzie dobrze".. które nagle, teraz, nabierają sensu.
|
|
 |
ta świadomość, że dawno temu wypuściłam Cię z rąk, a Ty możesz do nich nadal wrócić.
|
|
 |
To jest Slasher, radzę Ci skurwysynu biegnij
Slasher, wszyscy Twoi znajomi polegli.
|
|
 |
Zadzwoń do mnie rano, ale proszę zrozum najpierw,
że moje życie to chaos i pasmo zmartwień.
|
|
 |
Nie wiem czy słuchasz jak mocno bije serce, kiedy proste słowa stają się najtrudniejsze.
|
|
 |
Był z nią zawsze, za rękę myślami..
|
|
 |
Nie bądź draniem. Ej kochanie!
|
|
 |
nie wiem sama,jak można tak żyć,jak ja.
|
|
|
|