|
Więc trzeba wziąć się w garść, a nie płakać jak panienka:D
|
|
|
Prawdziwa miłość to nie związek idealny, bo taki nie istnieje, ale pełen kłótni i godzenia, łez i uśmiechów. I mimo, że jest ciężko i ma się dość, nie można się poddać, bo wiesz, że z Tą osobą jesteś szczęśliwy niż z kimkolwiek innym.
|
|
|
Karuzela mych pragnień zatrzymała się w miejscu
Dzięki tobie to podłe życie nabiera sensu / chada "l"
|
|
|
Zafascynowały ją dołeczki na jego buzi oraz sposób w jaki mrużył oczy - niebieskie oczy, w których migotały złote iskry.
|
|
|
generalnie zdaję sobie sprawę, że lepiej mi samej. mam w poważaniu fakt, że jestem zazwyczaj nie do wytrzymania i dlatego nie chcę karać facetów swoją obecnością. nie mam czasu na spotkania, a czasem najzwyczajniej - ochoty, aby wyczołgać się z łóżka. nie chcę się wiązać, ale kiedy uśmiecha się do mnie w ten cudowny sposób - wymiękam. nie potrafię ulec pokusie obcowania z osobą z takim uśmiechem
|
|
|
Bo dzięki Tobie wiem, że mam już wszystko
W dwóch słowach kocham Cię:*
|
|
|
Łohoho, jak mnie tu dawno nie było ;*
|
|
|
fuck this shit. [szyszuniaa]
|
|
|
Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
|
|
|
Poznała Go i myślała, że oto spotkała jedynego człowieka, który potrafi ją kochac taką, jaka jest, a co więcej, uszanować jej potrzebę wolności.
|
|
|
Podejdź do mnie, pożegnam Cię ostatnim gorącym spojrzeniem. Zbliż się jeszcze trochę, chcę przez chwilę poczuć się szczęśliwa. Usiądę na twoich kolanach i opowiem ci o strachu, który nie pozwala mi oddychać. Uzupełnijmy się bólem, ten ostatni raz. Chwyć moją dłoń i połóż na swojej, patrząc jak idealnie do siebie pasują. Powiedź, że jestem Twoja, choć nie będzie to prawdą. Pozwól zaciągnąć się ostatni raz zapachem Twoich perfum. Wciąż mało mi pocałunków, dotykam Twoich warg i nie potrafię się oderwać. Przytul się do mnie, delikatnie połóż głowę na moim ramieniu i trzymaj, aż poczuję Twój ciepły oddech na mojej szyi. Teraz odejdź, chcesz tego. Szybko wyrwij się z moich ramion, abym nie próbowała Cię zatrzymać. Nie obracaj się, bo zobaczysz moje łzy i zawrócisz. Biegnij już.
|
|
|
słoń wpierdala się w bit, jak matka po wywiadówce na chatę.
|
|
|
|