 |
|
Dzisiaj na jutro pewnie czekam bez strachu
Wita mnie świt, witam go na luzaku
Radości łzy i smutku pół na pół
Cały czas życiu stawiam czoła bez strachu
|
|
 |
|
bałam się, że po raz kolejny zapragnę być Twoja. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
a ona? ona odrzuci wszystkich dookoła, odetnie się od świata, każdemu odmówi spotkania, dokonana dokładnej selekcji, której nikt nie przejdzie, po czym ze łzami w oczach będzie zadawała sobie pytanie czemu jest sama. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
|
może masz kogoś,
a może właśnie kogoś ci brak
|
|
 |
|
z tęsknoty pisze się wiersze, lub skacze z mostu
|
|
 |
|
bo gdy już wiesz, co zadaje jej ból, musiałbyś być idiotą, żeby ranić
|
|
 |
|
"Człowiek nigdy nie pozbędzie się tego, o czym milczy."
|
|
 |
|
to, że nie odbieram telefonu, to też jakaś odpowiedź, wiesz?
|
|
 |
|
To czysta zawiść, choć nie znamy sie od wczoraj
Żałuję, że mówiłem kiedyś o Tobie ziomal
|
|
 |
|
Pan się tak ładnie uśmiecha, Pan tak ładnie patrzy, chcę Pana.
|
|
 |
|
Nie śpię jeszcze. Nadal pachnę Tobą.
|
|
|
|