 |
Nie chcę Cię martwić, choć życie też mnie zawiodło. / Eldo
|
|
 |
Muszę z tobą porozmawiać. Tak szczerze. Potrzebuję tego. Takiej zwykłej, szczerej rozmowy z tobą. To chyba nie jest wiele prawda? A sprawiłaby mi ona wiele radości i szczęścia. Nawet jeśli by nie była miła. Nawet jeśli bys miał w niej powiedzieć, że mnie nienawidzisz. Nawet jeśli byś miał mnie zwyzywać od najgorszych. Nawet jeśli miałbyś powiedzieć, że nigdy mnie nie kochałeś, że nigdy nie byłam dla ciebie ważna, że nigdy ci na mnie nie zależało. Przynajmniej wiedziałabym na czym stoję, że mam zapomnieć, że mam nie czekać. Taka rozmowa to chyba nie jest wiele dla ciebie, zwkłaszcza, że kiedyś podobno uwielbiałeś ze mną rozmawiać. Dla ciebie by była zwyczajna, a dla mnie? Dla mnie by była niezwykła, nadzwyczajna. Więc co? Porozmawiamy? / charakterystycznie
|
|
 |
Brakuje mi pewnej rzeczy. Bliskości drugiego człowieka. Taka niby zwykła rzecz, a sprawia mnóstwo radości. Chciałabym tańczyć z kimś w deszczu, śmiać się bez powodu, oglądać z kimś zachody słońca, spędzać z kimś całe dnie, noce, godziny, minuty czy sekundy, droczyć się z kimś ciągle, oglądać horrory i w strasznych momentach wtulać się w silne ramiona. A po tym wszystkim, chciałabym usiąść z kimś przy kominku w mroźne wieczory i wspominać, wszystkie wpólnie spędzone chwile. Chciałabym by ktoś nazywał mnie 'swoją', wspierał mnie zawsze kiedy tego będę potrzebowała czy po prostu zawsze ze mną był. Najlepiej by tym kimś był on. I najlepiej by był już na zawsze. Przecież chyba wiele nie wymagam? / charakterystycznie
|
|
 |
Przed sobą klękam, i nie umiem się już podnieść. Ile razy można, ile razy można przyjąć ciosy godnie? To ostatni raz, to ostatnia łza, to ostatnie "do widzenia" , bo dla mnie nic nie ma już. Czuję mrok, to dom zabłąkanych dusz, serce jak nóż. Głęboko wbite to, co kochałem najbardziej. Ta rana sie nie goi, tylko boli jeszcze bardziej... / Kali
|
|
 |
|
tak, tęsknie. i to bardzo tęsknie, ale nie mówię o tym, ponieważ wiem, że nie ma w tym żadnego sensu. mogłabym jednak się przyznać do tego, dać ci znać, ale czy to by się opłacało? zapewne byś nie zwrócił uwagi na nadawcę tych słów. rzuciłbyś telefon w kąt i zajął się ważniejszymi sprawami.. lecz powiedz mi szczerze, ile warte są dla ciebie obietnice, które składałeś w minionym czasie? już zapomniałeś, jak pisałeś, że wracasz, że nie muszę się bać, gdyż jesteś, a ja przy tobie będę bezpieczna? przecież tego już nie ma. a ja wcale nie czuję się bezpiecznie.. wręcz przeciwnie. daję tobie wyraźny sygnał, że cię potrzebuję. ty w zamian milczysz.. sprawiasz mi tym ból. naprawdę jestem dla ciebie nikim pomimo wypowiedzianych słów?
|
|
 |
Czułam się bezpiecznie w jego ramionach, wiedząc jednocześnie że jednym uderzeniem mógłby mnie zabić. / Stostostopro
|
|
 |
Wierzyłem w niego jakiś czas, on mnie zgubił. / Diox
|
|
 |
Kurwy są tanie, wódka bezbarwna, chora. My topimy się w smutku, pływamy w metaforach. Lecąc w dół i chuj, bezczelność wygrała, bo ten dół jest mój, chciałeś klaskać – spierdalaj. / Raca
|
|
 |
Patrz jak krew przelewa się na papier. Tu jest więcej emocji, niż w całym emo rapie. / Raca
|
|
 |
Pierwszy etap po rozstaniu to smutek, żal, przygnębienie i ciągłe pytania czemu on odszedł i zostawił cię samą, skoro, jak twierdził, kochał? Nie masz chęci żyć, nigdzie wychodzić, a kiedy ktoś pragnie ci pomóc, ty odsuwasz tą osobę, bo boisz się komuś zaufać. Drugi etap to nienawiść do niego. Wyklinasz go w myślach, pragniesz z całej siły pozbyć się wszystkich wspomnień związanych z nim, twierdzisz, że masz go głęboko w swoim poważaniu i każdemu dookoła pleciesz, że on już cię nie obchodzi. Trzeci etap to chęć pozbierania się. Czujesz, że za długo to trwa i nie chcesz niszczyć sobie dalej życia. Pragniesz się pozbierać i zacząć żyć na nowo, z osobami, którzy ci zawsze pomogą. Ale kończy się na chęciach, bo po jakimś czasie znów wraca etap pierwszy i wszystko zaczyna się od początku. Dziwne. / charakterystycznie
|
|
 |
Pamiętam naszą ostatnią rozmowę. Siedzieliśmy razem z twoimi kumplami w samochodzie. Oni na przodzie, my na tyle. Nikt nam nie przeszkadzał, nawet nie zwracaliśmy na nikogo uwagi, byliśmy sami, przynajmniej tak się czuliśmy. Dotykałeś mnie tak czule, jak jeszcze nigdy i całowałeś delikatnie w usta i w czoło. Czułam się wtedy jak księżniczka, choć dużo mi do niej brakowało. Czuliśmy się w swoim towarzystwie wspaniale, nawet cisza nas nie krępowała. Później wyszliśmy na przystanek i trzymałeś mnie na rękach, ciągle drocząc się ze mną nazywając 'małą' a kiedy widziałeś moją wściekłą minę, dodałeś 'ale moją małą' a ja już gniewać się na ciebie nie mogłam. Tamtego dnia nie mogłam zostać dłużej. Zrobiłeś smutną minę, powiedziałeś, że nie wypuścisz mnie ze swoich ramion, a kiedy zrozumiałeś, że muszę już iść, pocałowałeś mnie namiętnie i powiedziałeś, że niedługo znów się zobaczymy. Więcej już takich spotkań nie było. Znalazł inną. / charakterystycznie
|
|
 |
To boli, wiesz? Nie łatwo jest zacząć nowe życie, bez osoby, która kiedys nadawała jemu sens i radość. Udawać, że tej osoby nie było i zacząć życie z kimś nowym, innym. Nie potrafię tak. Wybacz. To boli, kiedy spędzałeś z kimś całe dni, wieczory, a czasem i noce, a teraz kończycie na zwykłym fałszywym 'cześć' rzuconym kiedy mijacie się. To boli, kiedy codziennie ze sobą pisaliście non stop bez żadnej przerwy, a teraz nawet nie rozmawiacie ze sobą chociażby 5 min. To boli, kiedy wiedziałaś, że masz w kimś wsparcie, możesz komu ufać, a teraz nie masz nawet komu się wyżalić ze swoich problemów. To boli, kiedy codziennie spoglądałaś w te cudowne, pełne miłości i czułości, niebieskie oczy, a teraz nie patrzysz w nie, bo są one skierowane do innej osoby. To boli, kiedy kochasz osobę, która zdążyła już pokochać kogoś innego, a ciebie ma głęboko w swoim poważaniu. Cholernie boli. / charakterystycznie
|
|
|
|