 |
nigdy nie doceniałeś tego co masz dopóki tego nie straciłeś.
|
|
 |
obudź się,weź kąpiel by zmyć z siebie zapach pożądania. usiądź na brzegu łóżka, i patrz na Nią - śpiącą, bezbronną. pocałuj Ją w policzek, i pogłaszcz delikatnej po anielskiej twarzy. odgarnij włosy i szepnij do ucha kilka słów na pożegnanie. wstań, ubierz się, zapnij koszule na ostatni guzik, weź kurtkę i wyjdź. włącz telefon i wykonaj połączanie. powiedz: 'tak,kochanie całonocny melanż u kumpla.już wracam', po czym rozłącz się i zacznij codzienne życie, jak gdyby nic się nie stało. a za kilka dni znów pójdź do 'kumpla', pod postacią którego kryje się Ona - ta, która potrafi nie angażować się, a jednocześnie czerpać z tego przyjemność. / veriolla
|
|
 |
' a jeśli Ci się nie ułoży z Nią, zawsze możesz wrócić, ja będę czekać' - tak, jeszcze nie dawno bym tak powiedziała. bo jeszcze jakiś czas temu gotowa byłam czekać na Ciebie całe życie. a dziś? brzydzę się Tobą. nie mogę pojąć tego jak możesz być tak dziecinny, zarazem udając tak doświadczonego i dorosłego. nie wierzę już w żadne Twoje słowo, nie potrzebuję Twojej przyjaźni, której praktycznie nie ma, ani żadnej Twojej rady - jestem już dużą dziewczynką, poradzę sobie sama, a Tobie? krzyżyk na drogę,i szczęścia w miłości, której teraz macie tak dużo. a i pamiętaj jeszcze o jednym: czułe słówka to podstawa, więc trenuj bajere. / veriolla
|
|
 |
odlecieć, zatracić się i nigdy nie zostać odnalezionym.
|
|
 |
za co zawsze będę kochać to osiedle? za ławki, na których na zawsze zostały wyryte nożem Nasze inicjały. na których przesiadywało się całe dnie olewając szkołę, zadania domowe i obiady. za skate park na którym nabijało się pierwsze siniaki i łamano ręce. za klatki schodowe na których rozkręcało się w zimie melanże. za ulubiony sklep pod blokiem i miłą starszą ekspedientke, która zawsze dawała Nam cukierki. za park w którym darło się morde nad ranem po pijaku. a przede wszystkim za ludzi - z którymi to wszystko przeżyłam. || kissmyshoes
|
|
 |
mówię mu to codziennie. mówię mu jak bardzo cieszy mnie fakt,że Go mam. jak dobrze się przy Nim czuję, i jak bezpiecznie, gdy wtula mnie w swoje ramiona. mówię mu codziennie przed snem,że nigdy Go nie zostawię, bo stał się ogromną częścią mnie. mówię mu jak bardzo tęsknię gdy oddala się ode mnie chociażby na kilkadziesiąt kilometrów. opowiadam mu każdy mój dzień, zdaję relację z każdego uśmiechu i każdego powodu do zdenerwowania. mówię mu codziennie, że jest sensem mojego życia, które bez Niego byłoby niczym. || kissmyshoes
|
|
 |
-dlaczego palisz? -wiesz.. każdy ma coś co lubi, a ja sobie lubię kurwa zapalić i popatrzeć jak dym z papierosa ucieka wraz z moimi smutkami.
|
|
 |
kiedy wypuszczam z papierosa dym, chcę poczuć to znów.
|
|
 |
a Jego spojrzenie, gdy stanęłam w drzwiach Jego domu z mąką i jajkami w ręku, pytając czy robimy niedzielne naleśniki - bezcenne. Jego zdziwienie i wzrok typu:' co Ty tu robisz, przecież powinnaś być w Warszawie!', i moje stwierdzenie: 'przyjechałam odwiedzić stare śmieci'. najcudowniejsze przytulenie mnie i podrzucenie chyba z milion razy do góry, i ta łezka w oku, którą próbował zamaskować. a przy odjeździe - kop na szczęście, i słowa:' przecież zawsze będziesz mieć we mnie brata'. dla takich chwil warto żyć.|| kissmyshoes
|
|
|
|