|
Nie jesteście przyjaciółkami dlatego, że siadacie razem na każdej przerwie, rozmawiacie przez telefon, macie pasujące do siebie japonki czy potraficie wyrecytować zawartość szafy tej drugiej. Kiedy ona się uśmiecha, uśmiech mimowolnie wkracza na twoją twarz - nieważne, jak zła na nią jesteś. Kiedy ona płacze, ty też czujesz jej ból i masz ochotę płakać razem z nią. Kiedy patrzysz w jej oczy, wiesz, że nie ma nikogo, komu mogłabyś bardziej zaufać. To właśnie to oznacza, że jesteście przyjaciółkami.
|
|
|
Już cztery razy przestałam Cię kochać i zacząłem na nowo.
|
|
|
Gładzę ekran telefonu, zupełnie tak, jakby miała to być skóra na Twoim karku. Wiem że nie zadzwonisz i nie napiszesz. Nadal wierzę że ta herbata którą obiecałaś mi w zeszłym roku będzie miała miejsce.
|
|
|
Jeśli naprawdę ci na kimś zależy, pozostawisz mu swobodę działania, choćby to działanie było nie po twojej myśli. Jeśli naprawdę kogoś kochasz, pozwolisz, by złamał ci serce.
|
|
|
U mnie wszystko w jak najlepszym porządku, a Ty i tak to kupisz.
|
|
|
- Na Twój wygląd nikt nie poleci.
- Szkoda, bo charakter mam jeszcze gorszy.
|
|
|
JESZCZE WSZYSTKO PRZED NAMI.
|
|
|
Przecież nic by się nie stało gdybyś mnie zostawił. Gdybyś odszedł na zawsze, gdybym Cię zobaczyła z inną, wcale bym się tym nie przejęła. Wcale moje serce nie rozerwałoby się z bólu. Wcale nie błagałabym Boga o śmierć. Wcale Cię nie kocham ponad całe moje życie i jeszcze bardziej. Wcale nie jesteś moim tlenem. Wcale. No co Ty!
|
|
|
Mama zawsze mi mówiła: „Niczego nie ułatwiaj mężczyźnie. Jeśli cię kocha, to cię znajdzie, choćbyś nie wiem gdzie była, zdobędzie cię nawet spod ziemi. A jak mu będziesz pomagać, to choćbyś podała się na srebrnej tacy, nic z tego nie będzie. Pamiętaj, nigdy nie ułatwiaj mężczyźnie”. Miałam te słowa „wdrukowane” w mózgu i w moim przypadku sprawdziły się. Mój mąż mówi, że nikt go w życiu tak nie umęczył jak ja. Teraz śmieje się z tego, ale to ja jestem jego żoną.
|
|
|
Każdy kto ma być "na zawsze" i tak odejdzie, czy z twojego powodu, czy z jego, czy z powodu sąsiadki z drugiego piętra. Po prostu zniknie. I świat się wtedy zawali. Prawdopodobnie nie wróci. Ale co jeśli jednak? I co jeśli wróci, i skrzywdzi, i zostawi znowu? ... Nie wiem, wciąż czekam na jego powrót...
|
|
|
Mało kto Cię kochał, wielu Cię nienawidziło. Kochano Cię byle jak, nienawidzono z całej siły
|
|
|
|