|
Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną pieprzoną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.
|
|
|
Czy to nie dziwne? W tle leciała taka wesoła piosenka
i właśnie wtedy zaczęłam płakać
|
|
|
Jeśli chcesz odejść to możesz, ale ja i tak Cię nie zapomnę, pamiętam wszystkich którzy odeszli.
|
|
|
Tak bardzo chciałam rozpłynąć się w strugach deszczu, który zaczął padać, gdy byłam w parku. Nie rozpłynęłam się. Ale przynajmniej jego krople wymieszały się z moimi łzami. I tak sobie płakaliśmy - niebo i ja.
|
|
|
ludzie nie czytają książek do końca, nie zmywają talerzy po obiedzie, nie rozwieszają mokrych ręczników, przed pójściem spać nie składają ubrań, okna myją raz do roku, odkurzają raz w miesiącu, oglądają zagraniczne filmy z polskimi napisami i wierzą, że nauczą się obcych języków, śpią do 11:00 a.m., potrafią nie wychodzić przez dwa dni pod rząd z domu, wierzą we wszystkie depresje i reklamy, nie są w stanie wymienić prostopadłych i równoległych ulic do ich ulicy, nie potrafią ani znaleźć pracy, ani jej rzucić, w głowie mają wytatuowane ,,nie wiem'' i nic z tym nie robią.
i ci ludzie chcą być szczęśliwi... ja pierdolę.
|
|
|
Nie lubię gdy ludzie się na mnie gapią, w szkole, w sklepie, na ulicy, nienawidzę tego.
|
|
|
Myślą, że mnie znają, bo wiedzą jak wyglądam i znają mój głos, ale nie mają pojęcia co tak naprawdę siedzi mi w głowie, nie wiedzą przez co przeszłam, sama nie chcę pamiętać. Myślą, że mnie znają bo niekiedy z nimi rozmawiam, ale to tylko pozory, nie mają pojęcia kim jestem. Głupcy, nie znoszę ich wszystkich, bo nie zauważają niczego, jak pękam, rozpadam się na kawałki, sypię się i nikt mnie nie zbiera, nikomu się nie chcę. I wcale kurwa, że nie koniec, świat nadal trwa. Nudzi mnie ciągłe zawodzenie się na innych, demaskowanie kłamstw, cierpienie związane z rozczarowaniem więc wysiadam, zaprzestaję oddychać, niech trwa beze mnie.
|
|
|
Chcesz zrozumieć, czym jest rok życia? Zapytaj o to studenta, który oblał roczny egzamin. Czym jest miesiąc życia, powie ci matka, która wydała na świat wcześniaka, i czeka, by wyjęto go z inkubatora, bo dopiero wówczas będzie mogła przytulić swoje maleństwo. Zapytaj, co znaczy tydzień, robotnika pracującego na utrzymanie rodziny w fabryce albo kopalni. Czym jest dzień, powiedzą ci rozdzieleni kochankowie, czekający na kolejne spotkanie. Co znaczy godzina, wie człowiek cierpiący na klaustrofobię, kiedy utknie w zepsutej windzie. Wagę sekundy poznasz, patrząc w oczy człowieka, który uniknął wypadku samochodowego, o ułamek sekundy pytaj biegacza, który zdobył na igrzyskach olimpijskich srebrny medal, a nie ten złoty, o którym marzył przez całe życie. Życie to magia.
|
|
|
Puść się tego, czego tak kurczowo trzymasz się myślami. Po prostu puść.
|
|
|
Z punktu widzenia mężczyzny, każde jego zachowanie jest drobiazgiem, nawet jeśli wyszedł na papierosa i wrócił po trzech latach.
|
|
|
Jestem. O każdej porze. Kiedy mam dobry humor albo jestem zmęczona, wtedy kiedy boli mnie gardło i wtedy kiedy wieczorami płaczę. Jestem nawet wtedy kiedy nie mam ochoty z nikim gadać bo mam wszystkiego i wszystkich dosyć. Dla Ciebie jestem zawsze.
|
|
|
|