 |
Siedzę w oknie i wdycham samotność.
|
|
 |
Przyjechała do mnie Matula - całkowicie nie planowane spotkanie, jej odwiedziny. Syf w całym mieszkaniu. W kuchni walają się pudełka po pizzie, puszki z piwa i już puste butelki po wódce. Kilka paczek po papierosach, gdzieś w koncie durex - robię się czerwony na twarzy. Zaczynam się tłumaczyć ledwo składając sensowne zdania by potrafiła mnie zrozumieć. Nigdy jeszcze nie odwiedziła mnie w Amsterdamie. Śmieje się z mojej głupoty, a ja nawet nie mogę zrobić jej kawy czy herbaty. W głębi duszy modlę się tylko by jakaś naga dziewczyna nie wyszła teraz z łazienki czy z sypialni. Spoglądam na telefon jest dopiero 10.05, mam kilka spokojnych godzin zanim reszta ekipy wróci po imprezie do domu. Dopytuje, o każdy najmniejszy szczegół - naciska szczególnie na pytania, które dotyczą powrotu do Polski. Nie zdaje sobie sprawy jak to wszystko mnie boli - świadomość, że już mogę nigdy nie przekroczyć granicy Polski, może za dziesięć lat.. | niby_inny
|
|
 |
Moglismy wszystko,
lecz mogliśmy tylko chcieć
żyjąc szybko,
bo chcieliśmy wszystko mieć.
|
|
 |
Gdybyś spróbował przez chwilę być mną
Wtedy założę się, że przegrałbyś wszystko nie raz
Albo wszystko na raz
|
|
 |
Rap to droga, nie moda na chwilkę
Bo dostałem głos od Boga
Nie po to by milczeć.
|
|
 |
Lirycznie powiedziawszy, wszystko się pierdoli.
|
|
 |
Tamten dzień to jakiś dramat, nie miałam tego w planach. Wiesz, ta cała miłość jakby była przereklamowana.
|
|
 |
Może Bóg zabrał Cie do siebie ale w naszych sercach jesteś nadal .. | niby_inny
|
|
 |
Może tak właśnie miało byc,
nie rozumiem słów, którymi mówią do mnie inni,
chyba tylko ja widzę dobre aspekty w cierpieniu
i chcę w tym trwac.
|
|
 |
Czy nie próbowaliśmy wskrzesić czegoś, co już dawno umarło?
|
|
|
|