 |
Dziewczyno, po co ci to? On cie wcale nie kocha
Woli chłopaków z bloku i wyjśc na jointa
|
|
 |
Tracę tożsamość, jak głodna towaru, inna dziewczyna
obok niego sprawia, że dostaję szału. To jak biała gorączka i zaczynam
się gubić. On ma antidotum w oczach, odżywia mój umysł.
|
|
 |
Kocham jak patrzy chociaż
nie robi wyznań, to trzyma za rękę jak prawdziwy mężczyzna.
Ja jak mała dziewczynka się poddaje posłusznie, jak zawoła to przyjdę,
jak rozkaże to pójdę.
|
|
 |
Mhm... ten joint jest grzeczny.
Mhm... ten joint jest lekki.
Nie wchodź w drogę mi, bo brakuje mi piątej
klepki!
|
|
 |
lepiej zrób nam przysługę, ziom... Żryj szkło!
|
|
 |
Mówisz, że nienawidzisz,
a Ty mnie nawet nie widzisz.
Nie możesz dotknąć mnie,
do czego popchnąć chcesz?
|
|
 |
Mamy tu bum na cioty w rurkach i chórkach!
Wyglądasz jak maniurka!
|
|
 |
Przekaz to przekaz o tym, że głośno szczekasz!
Psy zaszczają parkiet, jak rzucę parę petard!
|
|
 |
I jeśli wciąż szukacie kuchni gdzie mam grać,
to pozdro chłopaki - poszukajcie swoich jaj!
|
|
 |
Mamy tu trochę gorzkiej
Więc będzie trochę głośniej
I trochę więcej wydasz
Niż masz w kielni, niż masz zwyczaj
|
|
 |
Ona jest nadziana, ona jest naćpana
Ona zna wszystkie hity na-na-na-na-na-na
|
|
 |
Świat wokół płonie my się tylko rozgrzewamy
Mamy flow więc płyniemy
A przed nami oceany
|
|
|
|